5 grudnia odbędzie się w Warszawie Nadzwyczajny Kongres Zdrowia Psychicznego. Jego uczestnicy – lekarze, pacjenci, działacze społeczni, w sumie ok. 800 osób z całego kraju – zamierzają bronić dorobku pilotażu reformy psychiatrii, czyli centrów zdrowia psychicznego. Po obradach wezmą udział w „żółtym marszu” pod siedzibę parlamentu.
Pilotaż programu – rozpoczęty w 2018 r. – ma się zakończyć 30 czerwca 2025 r.
– Bardzo się tym martwię, dlatego iż ja jako pacjentka wiem, iż te centra bardzo dobrze pomagają i pacjentom, i rodzinom. Świetnie też pracuje się w nich personelowi, bo pracują w zespole i mogą pacjentowi dać to, czego on w danym momencie potrzebuje – mówi pacjentka oraz członkini rady do spraw zdrowia psychicznego przy ministerstwie zdrowia Katarzyna Szczerbowska.
Eksperci uważają, iż reformy mogą doprowadzić do powrotu do przestarzałego modelu opieki psychiatrycznej sprzed 2018 roku, a to będzie niedobre dla pacjentów w kryzysie psychicznym.
– Te centra opiekują się ludźmi, którzy mieszkają blisko tego miejsca. Można tam przyjść z każdym problemem, bez skierowania, również bez ubezpieczenia, bo Ustawa o ochronie zdrowia psychicznego jasno mówi, iż osoby nieubezpieczone dostają pomoc – przypomina Szczerbowska.
Marsz w obronie centrów zdrowia psychicznego rozpocznie się w czwartek o godzinie 13:30 na ulicy Czackiego 3 – celem jest Sejm i złożenie apelu na ręce marszałka Szymona Hołowni.
LISTA CENTRÓW ZDROWIA PSYCHICZNEGO [SPRAWDŹ]
Co zamiast centrów zdrowia psychicznego?
Pilotaż centrów zdrowia psychicznego oparty jest na koncepcji psychiatrii środowiskowej, czyli odejściu od leczenia szpitalnego (to przeznaczone ma być dla pacjentów w stanach ostrych) na rzecz opieki zorganizowanej blisko pacjenta w mniejszych ośrodkach pomocy medycznej, zapobieganiu kryzysom psychicznym, a gdy do nich dojdzie – szybkim przywróceniem do równowagi.
Pomoc w nich jest bezpłatna, pacjent może zgłosić się bez zapisów i uzyskać na wejściu pierwszą kwalifikowaną pomoc.
Jednym z najważniejszych założeń reformy była też odpowiedzialność terytorialna. Jej istotą jest to, iż na określonym terenie działa centrum zdrowia psychicznego (CZP), które ma pod opieką zdefiniowaną populację mieszkańców (gminy czy powiatu). Otrzymuje ono na swoje działanie zryczałtowany budżet, co oznacza, iż nie rozlicza się z tego, ile świadczeń zostało wykonanych (porad, konsultacji itd.), a jak pomagało – tego rodzaju rozliczenie pozwala na elastyczność w zarządzaniu i przeciwdziała limitom przyjęć. w tej chwili działa w Polsce ponad sto takich centrów.
Od tej formuły Narodowy Fundusz Zdrowia zamierza teraz odejść. Według nowej koncepcji zamiast obowiązującego w pilotażu ryczałtu na funkcjonowanie centrów wyliczanego na populację osób dorosłych i odpowiedzialności terytorialnej wprowadzona miałaby być płatność za wykonane świadczenie.
Pod koniec listopada ministra zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała utworzenie zespołu, który wypracuje sposób finansowania centrów zdrowia psychicznego po zakończeniu pilotażu, czyli od 1 czerwca 2025 r. Według wstępnych ustaleń mają do niego wejść przedstawiciele resortu, Narodowego Funduszu Zdrowia oraz strony społecznej. Na razie jednak zespół nie powstał.
Według danych Funduszu opieką 117 CZP, z którymi NFZ ma zawarte umowy, zostało objętych około 15,5 mln osób, co stanowi połowę dorosłej populacji kraju. Ze świadczeń CZP korzysta jednak około trzech dorosłej populacji, a w całym systemie opieki psychiatrycznej podstawowej – ok. 4 proc.