Ostatnimi czasy w sieci pojawiła się nietypowa moda na jedzenie trujących grzybów. Mowa głównie o muchomorze czerwonym, którego pomysłodawcy tej idei nazywają „magicznym grzybem” o niesamowitych adekwatnościach. Lekarze załamują ręce i ostrzegają przed tego typu zrachowaniami.
Lekarka Ewa Stawska postanowiła zabrać głos w tej sprawie
Doktor Ewa Stawska, która na instagramie prowadzi profil o nazwie doktor_od_7_boleści, przestrzega przed nową celebrycką modą. Ludzie zbierają, suszą a następnie spożywają muchomora czerwonego. Dr Stawska w jednym ze swoich postów wyjaśnia dlaczego ten trend jej niebezpieczny i czym grozi zatrucie się grzybami.
Nie bez powodu, nie spożywamy trujących grzybów. Jak sama nazwa wskazuje tego rodzaju produkt może być dla nas toksyczny oraz zagrażać naszemu zdrowiu, a choćby życiu.
Głównymi toksynami obecnymi w muchomorze czerwonym, i często z nim mylonym muchomorem plamistym są: kwas ibotenowy (panetryna, agaryna), muscymol, muskazon i muskardyna. Grzyby te zawierają także cały wachlarz substancji aktywnych, między innymi kwas stizolobowy i stizolobinowy oraz kwasy aminodikarboksyetolotiopropoanowe. – czytamy w poście dr Stawskiej
Przedstawione przez lekarkę toksyny mogą oddziaływać na nasz organizm w różnorodny sposób. Najczęstszymi objawami zatrucia są:
– zaburzenie wzroku i słuchu,
– nudności i wymioty,
– biegunka,
– zawroty głowy,
– omamy wzrokowe i słuchowe,
– trudności w poruszaniu się,
– zmęczenie,
– pobudzenie psychoruchowe.
W ciężkich przypadkach u osoby, która spożyła trujący grzyb mogą wystąpić drgawki, a także epizody paranoidalne.
Najbardziej niebezpiecznym grzybem jest muchomor sromotnikowy. Dawka śmiertelna dla człowieka wynosi zaledwie 50 g tego grzyba. Spożycie go prowadzi do niewydolności narządów co w konwekcji kończy się zgonem.
Jeżeli jesteś świadkiem zatrucia grzybami pomoc możesz uzyskać pod numerami telefonów: Ośrodków Informacji Toksykologicznej.
