Casting na pandemię

dorzeczy.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Służby sanitarne, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / Angel Medina G.


Wysyp pandemicznych strachów to wcale nie efekt sezonu ogórkowego.


Mamy do czynienia z pandemią… proponowanych pandemii. Optymiści uważają, iż to z powodu szukania tematów w okresie ogórkowym, ale o ile się dobrze przyjrzeć, to widać, iż sprawa jest poważna. Mamy wręcz jakiś „konkurs piękności”, bo propozycji na królową sezonu jest sporo. Pora więc przyjrzeć się kandydatkom pandemicznym w tym dziwnym castingu.


Koronawirus


No, mamy już wieszczenia, iż COVID wrócił, szczególnie z ust opisywanego już na łamach „Do Rzeczy” głównego inspektora sanitarnego, dr. Pawła Grzesiowskiego. Ten w mediach wskazuje, iż rośnie liczba zakażonych koronawirusem, a adekwatnie osób z pozytywnymi wynikami testów. Jako iż ludzie sami się nie bardzo testują, a leczy się to jako grypę, to skąd doktor czerpie tę zatrważającą wiedzę? Działają w zasadzie dwa monitoringi: testy zlecone przez lekarza wedle rekomendacji resortu, kiedy pacjent przyjdzie z objawami grypy, i drugi sposób – wyraźnie ulubiony przez nowego szefa sanepidu – badanie ścieków miejskich pod kątem obecności wirusa w nieczystościach. I tu jest wzrost. Słynny omikron, który pozostaje najbardziej medialnie utrwalonym wariantem, jest już w odwrocie, w tej chwili pozostał (w mediach) wariant JN.1. Wykryty on został rok temu w Luksemburgu i reprezentuje typowy podwariant omikrona z charakterystycznym covidowym trendem pogłębiającym się z wariantu na wariant – jest coraz łagodniejszy i szybciej rozprzestrzeniający się. Objawy? Ból głowy i gardła, katar, czasem podwyższona temperatura. Poziom jego śmiertelności jest nieznany, jak wyznał inspektor Grzesiowski, co powoduje, iż adekwatnie mamy wzrost wykrywanej pandemii kataru, gdyż służby sanitarne badają ścieki, ale już obecności wirusa u zmarłych – nie. Kłopot polega na tym, iż ten podwariant wypiera już następny, FLiRT, też z dokładnie takimi samymi objawami jak poprzednicy. Różnicowanie wariantów ma tylko jeden sens – uzasadnia konieczność kolejnych szczepień.
Idź do oryginalnego materiału