– Zaskoczę państwa, ale często adolescenci, młodzież, dzieci i młodzi dorośli wiedzą więcej o zdrowiu psychicznym niż ich rodzice, bo szukają, interesują się tym. Dodatkowo dostępność do takiej wiedzy w internecie, w którym sprawniej się poruszają, jest większa – zaznaczył dr Piotr Wierzbiński.
Jak podkreślił, w tej chwili w psychiatrii dziecięcej sporo się zmienia. – Tworzą się centra psychiatryczne dla dzieci i młodzieży, które mają poprawić dostępność do systemu. Na początku najważniejsza wydaje się opieka środowiskowa, ale również dostęp do psychologów. Niekoniecznie od razu musi być to psychiatra i szpital, a dziś opiekę psychiatryczną dla dzieci utożsamiamy z lecznicami zamkniętymi, co już nie jest koniecznością – wyjaśnił.
– Na początku psychoterapia, psychologia, pracownicy społeczni i socjalni, odpowiednie zajęcia warsztatowe, edukacyjne, oddział dzienny. Dopiero wyższy poziom to już jest szpital – wymienił ekspert.
– Wielokrotnie, gdyby ta opieka środowiskowa lepiej działała na samym początku, pacjenci nie musieliby trafiać do szpitali – stwierdził.
Opieka środowiskowa – w którym miejscu jesteśmy?
Prof. Wierzbiński odniósł się również do tego, w jakim miejscu rozwoju opieki środowiskowej dla dzieci i młodzieży w tej chwili się znajdujemy.
– Centra psychiatryczne coraz lepiej działają. Myślę, iż w tej chwili połowa populacji potrzebującej takiej opieki jest objęta działaniem pilotażowym centrum zdrowia psychicznego, oczywiście o różnym stopniu referencyjności, zgodnie z założeniami tej reformy – tłumaczył.
Przypomniał, iż do psychiatry nie trzeba mieć skierowania, co już jest bardzo dużym ułatwieniem w dostępie.
– Ważne jest to, iż te centra mają oddziały dzienne, co jest bardzo dobrą formą leczenia, i oddziały środowiskowe. Te ostatnie są z mojego punktu widzenia najważniejsze, bo odstygmatyzowują pacjenta. Szpital zawsze jest pewną formą izolacjonizmu. To pokazuje, iż reforma psychiatrii idzie w dobrym kierunku, a zawsze pozostaje kwestia doprecyzowania szczegółów – wyjaśnił.
– Ważnym problemem jest przez cały czas brak personelu. Fajne jest jednak to, iż coraz więcej młodych ludzi garnie się do psychiatrii – stwierdził prof. Piotr Wierzbiński.
Rozmowa do obejrzenia poniżej.