Nad rodziną Liberów od lat ciąży fatum — dziedziczona z pokolenia na pokolenie choroba Alzheimera. Już doprowadziła do śmierci dwóch członków rodziny, a jedną osobę pozbawiła świadomości — dziś przebywa w stanie wegetatywnym. Rok temu kolejne dwoje młodych — Jagoda i Kacper, oboje po dwudziestce — otrzymało wyniki badań genetycznych. Diagnoza: niezwykle rzadka odmiana Alzheimera o wczesnym początku. Dla rodzeństwa to wyrok z odroczonym terminem. Walczą z czasem i finansowymi barierami, by rozpocząć kosztowną terapię w Stanach Zjednoczonych. Leki mogą spowolnić rozwój choroby i dać im szansę — na pamięć, na przyszłość, na dożycie starości. Od kilkunastu miesięcy ich zegar tyka szybciej. Jednak to nie tylko ich życie stanęło na głowie. Choroba Alzheimera uderza także w tych, którzy są najbliżej: w opiekunów, w rodzinę, w codzienność, zmieniając dynamikę jak w kalejdoskopie.