Wiedzieć, co zrobić – i nie bać się tego zrobić. To klucz w sytuacjach, gdy ważą się ludzkie losy. Dlatego zorganizowaliśmy dla naszych wolontariuszy szkolenie z pierwszej pomocy, które poprowadził Michał – ratownik medyczny i strażak w jednej osobie. Człowiek z ogromną wiedzą, praktyką i – co równie ważne – z poczuciem humoru.
Szkolenie było pełne dobrych historii, konkretnych porad i praktycznych ćwiczeń. Przećwiczyliśmy m.in.:
- jak sprawdzić oddech i stan przytomności,
- jak prawidłowo wezwać pomoc – dzwoniąc na 112, podając dokładne informacje i zachowując spokój,
- jak wykonać RKO – bo jeżeli nie ma oddechu, to twoja reakcja może zdecydować o życiu człowieka,
- jak użyć AED – automatycznego defibrylatora, który krok po kroku prowadzi przez akcję ratunkową,
- jak usztywnić kończynę po złamaniu, również w przypadku złamania otwartego,
- jak zatamować krwotok – ćwiczyliśmy to na sztucznej ręce z realistyczną symulacją krwi żylnej i tętniczej. Uczyliśmy się odróżniać rodzaje krwotoków i skutecznie je tamować.
To było bardzo praktyczne, intensywne i ważne doświadczenie. Michał nie tylko uczył – on zarażał spokojem, pewnością i gotowością do działania. Pokazał, iż można – i trzeba – pomagać.
Co ważne: każdy z nas ma prawo udzielać pierwszej pomocy i jest w tym prawnie chroniony. Nie trzeba być ekspertem, by uratować życie. Wystarczy wiedzieć, co robić – i mieć odwagę, by działać.
Dziękujemy wszystkim wolontariuszom, którzy wzięli udział. To była dobra lekcja. Bo dobro też ma procedury – i warto je znać.




