Budowanie świadomości dotyczącej system krwiodawstwa oraz bezpieczeństwa krwi to jeden z obszarów szczególnie ważnych nie tylko dla pacjentów, ale również funkcjonowania całego systemu ochrony zdrowia. O bezpieczeństwie krwi, jej znaczeniu klinicznym oraz istocie dalszego wzmacniania systemu krwiodawstwa dyskutowano podczas konferencji „Bezpieczeństwo krwi- Bezpieczeństwo pacjentów”.
Co roku blisko 9 tys. dorosłych i dzieci w Polsce dowiaduje się o nowotworze krwi, z którym musza się zmierzyć. Dla wielu pacjentów podstawową formą ratunku obok terapii lekowych są przetoczenie krwi lub preparatów krwiopochodnych. Chcąc uświadamiać społeczeństwo i uwrażliwić Polaków na potrzeby najciężej chorych pacjentów, Stowarzyszenie Hematoonkologiczni zainaugurowało kampanię „Bezpieczeństwo krwi- Bezpieczeństwo pacjentów”.
„Naszym celem jest nieustanna edukacja i uświadamianie społeczeństwa, iż krew to dar życia, z którego korzystają nie tylko ofiary wypadków. Z naszego punktu widzenia wszystkim krew jest podstawowym lekiem dla pacjentów zmagających się z nowotworami krwi. Dla wielu z nich jest ona na wagę życia i zdrowia” – podkreśliła Katarzyna Lisowska, liderka Stowarzyszenia Hematoonkologiczni. Dodaje, iż zmiany demograficzne, postępujące starzenie się społeczeństwa skutkujące rosnącą liczba pacjentów i malejącą liczbą dawców, sprawi, iż niedługo organizatorzy systemu ochrony zdrowia będą zmuszeni do głębszego pochylenia się nad wyzwaniami związanymi z zabezpieczeniem tej grupy pacjentów. Już teraz hematolodzy i transfuzjolodzy jasno wskazują na potrzebę wdrożenia prac nad dalszym doskonaleniem bezpieczeństwa krwi.
„Zapewnienie jak najwyższej jakości krwi i jej składników, a co za tym idzie ich najlepszej skuteczności klinicznej i bezpieczeństwa jest priorytetem polskiej służby krwi. Dzięki wprowadzaniu różnych nowych standardów postępowania, nowych technik i technologii, krew i jej składniki przeznaczone do przetoczenia są w tej chwili tak bezpiecznymi substancjami leczniczymi jak to tylko możliwe. Jednocześnie cały czas prowadzone są prace, zarówno w kraju jak i na świecie, których celem jest wzmacnianie poziomu bezpieczeństwa z zachowaniem jak najlepszych efektów stosowania krwi i jej składników u pacjentów. Metody stosowane w polskiej służbie krwi nie odbiegają od standardów wykorzystywanych w innych krajach wysokorozwiniętych” – mówi prof. Jolanta Antoniewicz-Papis, zastępca kierownika Zakładu Transfuzjologii IHiT.
Zdaniem prof. Emiliana Snarskiego, kierownika Klinicznego Oddziału Hematologii Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze i jednocześnie dyrektora medycznego Polskiego Banku Komórek Macierzystych, oprócz tematu bezpieczeństwa krwi należy również zwrócić większą uwagę na kwestię racjonalizacji wykorzystania zasoby krwi – tak by racjonalnie dążyć do minimalizacji jej zużycia. Zapotrzebowanie na krew u pacjentów chorych hematoonkologicznie jest w dużej mierze determinowane przez powikłania. Pacjent hematologiczny, który nie doznaje powikłań w postaci zakażeń, wymaga połowę a choćby jedną trzecią objętości preparatów krwiopochodnych, niż pacjent zmagający się z zakażeniem. Dlatego też w pierwszej kolejności powinniśmy zadbać o to by chorzy na co dzień nie mieli powikłań w postaci zakażeń. Drugą kwestią jest samo bezpieczeństwo krwi, z możliwie jak najmniejszym ryzykiem przeniesienia patogenu- wskazał klinicysta. Dodał również, iż ważnym jest również to, by system zaopatrzenia w krew i jej składniki był wydolny.
„Jesteśmy bowiem w trudnej demograficznie sytuacji, w której przyjdzie się nam mierzyć z coraz większą liczbą pacjentów zmagających się ze schorzeniami hematologicznymi, przy jednocześnie stale zmniejszającej się populacji dawców krwi” – podsumował prof. Emilian Snarski.