Jeszcze kilka lat temu stały niemal na każdym rogu. Dziś coraz częściej znikają – a niedługo mogą całkowicie odejść do przeszłości. Zgodnie z planem, nad którym pracują polskie instytucje finansowe i regulatorzy, bankomaty w Polsce mogą zostać stopniowo wycofane do 2027 roku.
Choć brzmi to jak radykalna zmiana, tendencja do rezygnacji z gotówki trwa od dawna – a pandemia COVID-19 tylko ją przyspieszyła.
Gotówka w odwrocie
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, iż ponad 80% codziennych płatności w Polsce odbywa się dziś bezgotówkowo – kartą, telefonem, zegarkiem lub BLIK-iem. Coraz mniej osób korzysta z bankomatów, a koszty ich utrzymania stale rosną.
„Nie chcemy zakazać gotówki, ale musimy dostosować infrastrukturę do rzeczywistości” –
tłumaczy przedstawiciel KNF, biorący udział w pracach nad projektem.
W wielu mniejszych miejscowościach bankomaty są uruchamiane rzadko, a ich obsługa przestaje być opłacalna. Według raportu ZBP, ponad 25% wszystkich bankomatów w Polsce obsługuje mniej niż 15 osób dziennie.
Co zakłada plan?
Wstępne założenia projektu przewidują:
- Zamrożenie montażu nowych bankomatów od 2025 roku w przestrzeni publicznej
- Stopniowe wyłączanie rzadko używanych urządzeń od 2026 roku
- Wsparcie dla mobilnych punktów bankowych w gminach bez dostępu do oddziałów
- Kampanie edukacyjne dla seniorów i osób zagrożonych wykluczeniem cyfrowym
Projekt nie przewiduje całkowitego zakazu gotówki, ale ma na celu zmniejszenie kosztów obsługi infrastruktury, przy jednoczesnym zwiększeniu dostępności nowoczesnych usług cyfrowych.
Kto na tym straci?
Nie brakuje jednak krytyków pomysłu. Organizacje senioralne i rzecznicy konsumentów ostrzegają, iż zbyt szybka rezygnacja z bankomatów może wykluczyć tysiące osób, które nie korzystają z bankowości elektronicznej.
„Dla starszych ludzi gotówka to nie tylko przyzwyczajenie, ale kwestia bezpieczeństwa i kontroli nad budżetem” –
mówi pani Janina z Kielc, emerytka i działaczka społeczna.
Podobne obawy mają mieszkańcy wsi i mniejszych miast, gdzie dostęp do internetu bywa ograniczony, a najbliższy bankomat może znajdować się kilkanaście kilometrów dalej.
Czy Polska pójdzie śladem Skandynawii?
Choć pomysł wydaje się odważny, Polska nie jest wyjątkiem. W Szwecji ponad 95% transakcji odbywa się bezgotówkowo, a wiele sklepów i punktów usługowych w ogóle nie akceptuje fizycznych pieniędzy. Norwegia i Dania zmierzają w podobnym kierunku.
To, co wyróżnia polski plan, to możliwość wprowadzenia ram prawnych na poziomie krajowym, obejmujących zarówno instytucje finansowe, jak i przestrzeń publiczną.
Choć decyzje jeszcze nie zapadły, projekt ma zostać poddany konsultacjom społecznym w 2025 roku. jeżeli zostanie wdrożony, bankomaty mogą zniknąć z naszego krajobrazu szybciej, niż się spodziewamy – a Polska stanie się jednym z pierwszych państw Unii, który w sposób oficjalny ograniczy ich obecność.