W 1929 roku organizacja charytatywna Fundusz Rosenwalda we współpracy z Publiczną Służbą Zdrowia (PHS) rozpoczęła pilotażowy program leczenia kiły (syfilis) wśród społeczności afroamerykańskiej. Niestety po trzech latach ze względów finansowych fundacja wycofała się z projektu. Rząd federalny zdecydował się przejąć finansowanie i kontynuować projekt. Wykorzystując zebrane dane, zidentyfikowano obszar z największą ilością zarażonych. Było nim miasto Tuskegee w hrabstwie Macon w Alabamie.
Eksperyment Tuskegee (pełna nazwa to Tuskegee Study of Untreated Syphilis in the Negro Male) oficjalnie rozpoczął się w 1932 roku. Badanie miało na celu śledzenie postępu nieleczonej choroby. Badacze wychodzili z dwóch założeń. Po pierwsze nie istniała skuteczna metody leczenia kiły, więc takie podejście chorym w żaden sposób nie zaszkodzi. Po drugie, większość ochotników była biednymi farmerami, którzy nie odwiedzali lekarzy. Udział w eksperymencie oznaczał dla nich szereg benefitów: darmową opiekę lekarską, darmowe posiłki, lekarstwa i ubezpieczenie pogrzebowe. Innymi słowy, badacze uważali, iż ich badania mogły w przyszłości zaowocować opracowaniem leczenia, a uczestnicy w zamian dostali benefity. Wszyscy wygrywają.
Do badań zgłosiło się 600 Afroamerykanów w wieku pomiędzy 25-60 lat. Rasa została wybrana celowo – naukowcy w tamtym czasie uważali, iż choroba ma bardziej agresywny przebieg w przypadku osób czarnoskórych. Uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy. Pierwszą była grupa 400 mężczyzn z kiłą. Druga to 200 zdrowych mężczyzn, wybranych jako grupa kontrolna (niektóre źródła podają 399 chorych i 201 zdrowych). Tu niestety dochodzi do pierwszej niemoralnej części eksperymentu. Lekarze nie informowali swoich pacjentów o prawdziwym celu badania. Swoim pacjentom mówili, iż będą leczyli reumatyzm, problemy żołądkowe lub używali po prostu niemedycznego terminu „zła krew”, którym to lokalni mieszkańcy określali szereg różnych dolegliwości. Co gorsza, badacze nie mówili swoim pacjentom, iż cierpią na chorobę weneryczną, przez co chorzy zarażali kiłą swoje partnerki.
Na początku niektórzy pacjenci dostawali dostępne w tamtym czasie leki, takie jak salwarsan (znany jako preparat 606), maść rtęciowa i bizmut. Inni dostawali placebo. Leki cechowała umiarkowana skuteczność i wysoka toksyczność. Mimo wszystko medycyna zalecała leczenie, gdyż skutki kiły były o wiele poważniejsze. Niestety po krótkim czasie ktoś doszedł do wniosku, iż takie podejście nie dostarczy solidnych danych dotyczących przebiegu choroby, a przecież takie było główne założenie projektu. Podjęto więc decyzję o zaprzestaniu prób leczenia, aby poznać przebieg choroby aż do samej śmierci. Wydłużono także czas trwania badania — z kilku miesięcy zrobiło się aż 40 lat. Tu dochodzimy do najgorszej części. W 1939 do masowej produkcji trafił jeden z najsłynniejszych leków w historii – penicylina. Antybiotyk ten mógł z powodzeniem wyleczyć cierpiących na kiłę mężczyzn. Chory potrzebował od jednego do trzech zastrzyków – w zależności od długości infekcji. Lekarze doskonale o tym wiedzieli, jednak systematyczne zatajali przed chorymi obecność kiły i penicylinę.
W połowie lat 60. pracujący dla Służby Zdrowia epidemiolog Peter Buxtun, dowiedział się o badaniu Tuskegee. Oburzony nieetycznym postępowaniem lekarzy powiadomił swoich zwierzchników i złożył dwie oficjalne skargi. Urzędnicy PHS utworzyli specjalną komisję, jednak jej członkowie wyrazili opinię, iż w celach naukowych lepiej będzie doprowadzić eksperyment do końca, tj. do śmierci uczestników, gdyż dopiero dane z autopsji dadzą pełny obraz. Oburzony Buxton wypuścił historię do prasy. Artykuł na temat badania ukazał się w lipcu 1972 roku i z miejsca wywoła publiczne oburzenie, które doprowadziło do zakończenia badania. Do tego czasu 28 uczestników eksperymentu zmarło z powodu kiły, a 100 kolejnych w wyniku powikłań. Ofiarami padły także partnerki farmerów — kiłę zdiagnozowano u 40 kobiet. Na dodatek część z nich przekazała chorobę swoim dzieciom. Gdyby nie artykuł, badanie z pewnością trwałoby dłużej.
W 1973 roku przed kongresem USA odbyły się przesłuchania. W wyniku zbiorowego pozwu ofiary eksperymentu i ich rodziny dostały 10 mln odszkodowania. Ustalono także nowe dyrektywy dotyczące eksperymentów medycznych na ludziach. W 1997 roku prezydent Bill Clinton wystosował oficjalne przeprosiny w tej sprawie. Ostatnia ofiara niemoralnego eksperymentu zmarła w 2004 roku.
Oprócz licznych ofiar śmiertelnych, padła jeszcze jedna: zaufanie do instytucji medycznych. W wyniku eksperymentu wielu Afroamerykanów nabrało głębokiej nieufności wobec służby zdrowia i szczepionek.
Źródła:
https://www.britannica.com/event/Tuskegee-syphilis-study
https://www.washingtonpost.com/news/retropolis/wp/2017/05/16/youve-got-bad-blood-the-horror-of-the-tuskegee-syphilis-experiment/
https://www.history.com/news/the-infamous-40-year-tuskegee-study