Badanie: 50 proc. osób pracujących na nocne zmiany cierpi na zaburzenia snu

everethnews.pl 11 miesięcy temu

Naukowcy z Holenderskiego Stowarzyszenia Zdrowia Psychicznego i Opieki nad Osobami Uzależnionymi przeprowadzili badania, z których wynika, iż praca na nocne zmiany zwiększa ryzyko zaburzeń snu, szczególnie u osób młodych i z niższym wykształceniem.

– Wykazaliśmy, iż w porównaniu z regularną pracą w ciągu dnia, praca na innych zmianach wiąże się z częstszym występowaniem zaburzeń snu, szczególnie w przypadku pracy na kilka zmian lub tylko w nocy – mówi dr Marike Lancel z Instytutu Zdrowia Psychicznego w Drenthe i współautorka badania opublikowanego w magazynie „Frontiers in Psychiatry”. – Istnieje wiele dowodów naukowych na to, iż praca zmianowa obniża jakość snu. Wciąż jednak kilka wiadomo, jak na częstość występowania zaburzeń snu wpływają różne rodzaje zmian w pracy i cechy demograficzne – dodał ekspert.

37 tys. uczestników badania

Sen ma duże znaczenie dla codziennego funkcjonowania, a także wpływa na zdrowie fizyczne i psychiczne. Tymczasem praca na nocne zmiany zakłóca okołodobowy rytm snu i czuwania. Naukowcy z Holandii zbadali, jaki jest związek między pracą zmianową, czynnikami socjodemograficznymi i zaburzeniami snu.

Naukowcy wybrali grupę 37 tys. dorosłych, którzy wskazali swoje wzorce pracy zmianowej – regularna praca rano, wieczorem lub w nocy albo praca zmianowa. Badani wskazali także informacje demograficzne (m.in. wiek, płeć, wykształcenie). Ankietowani wypełnili również kwestionariusz dotyczący sześciu powszechnych kategorii snu: bezsenności, hipersomni (nadmierna senność w ciągu dnia), parasomni (nieprawidłowe zachowania w trakcie snu, np. lęki nośne, koszmary, lunatyzm, mówienie przez sen), zaburzeń oddychania podczas snu, zaburzeń rytmu okołodobowego snu i czuwania.

Wpływ pracy zmianowej najbardziej widoczny u najmłodszych z niższym wykształceniem

Na podstawie ankiet badacze wysnuli wnioski mówiące, iż praca na regularnych nocnych zmianach wiąże się z największymi zaburzeniami snu. Połowa takich pracowników deklarowała, iż śpi mniej niż 6 godzin na dobę. 51 proc. badanych wskazało na jedno zaburzenie snu, a co czwarty – dwa lub więcej.

Naukowcy wzięli również pod uwagę czynniki demograficzne. Okazało się, iż mężczyźni spali mniej niż kobiety, jednak to u kobiet zaburzenia snu były częstsze. Z kolei osoby starsze miały tendencję do spania krócej, ale kłopoty ze snem zgłaszali częściej najmłodsi badani, czyli do 30. roku życia. Zespół naukowców znalazł także związek między poziomem wykształcenia a prawdopodobieństwem występowania zaburzeń snu. Badania pokazały, iż wpływ pracy zmianowej na sen jest najbardziej widoczny u młodych dorosłych z niższym wykształceniem.

Eksperci wykazali, iż dla przeciętnego pracownika nocnej zmiany wytrącenie z naturalnego rytmu dobowego zwiększa prawdopodobieństwo zaburzeń snu.

– Ponieważ osoby pracujące na nocną zmianę żyją w zupełnie innym rytmie niż większość ludzi, nie da się zapobiec wszystkim negatywnym konsekwencjom pracy w godzinach nocnych – stwierdził dr Marike Lancel.

Naukowcy uważają jednak, iż ich badanie może być wykorzystane przez pracowników oraz pracodawców w zawodach i branżach, w których praca zmianowa jest powszechna. Odkrycia Holendrów mogą też być pomocne w odpowiedzi na pytanie, jak najlepiej radzić sobie z konsekwencjami pracy w nocy lub pracy zmianowej.

Źródło: PAP

Idź do oryginalnego materiału