– Szpitale są od leczenia ludzi, a nie od tego, żeby zajmować się w nich pijanymi menelami – mówił przyszły prezydent Legnicy podczas sesji rady miasta, na której przegłosowano likwidację izby wytrzeźwień. Izby nie ma – problem pacjentów pod wpływem na SOR jest. Przykład tego mieliśmy 28 lutego.
To wtedy 31-letni mężczyzna zaatakował pracowników Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Na SOR przywieźli go funkcjonariusze policji. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Lekarze podali mu leki i przez kilka godzin pacjent był spokojny. Kiedy jednak w pracowni tomografii komputerowej odpięto mu pasy, zaatakował pielęgniarki. Te w panice otworzyły drzwi, a agresor wybiegł na korytarz, następnie dostał się do sali triażu. Tam zaatakował kolejnych pracowników szpitala, zniszczył też sprzęt. W sumie poszkodowanych zostało dziewięć osób – pielęgniarki, lekarze i ochroniarz. Niebezpiecznego pacjenta obezwładnili pracownicy SOR, następnie zabrała go policja.
Do zdarzenia mogłoby nie dojść, gdyby w mieście była izba wytrzeźwień.
Kontrowersyjna wypowiedź radnego i prezydenta
– Izba funkcjonowała do 23 kwietnia 2023 r. – przypomniała „Gazeta Wyborcza”, informując, iż decyzję o likwidacji podjęto 30 stycznia 2023 r. podczas 52. sesji Rady Miejskiej Legnicy.
Wtedy Maciej Kupaj – ówczesny radny, a w tej chwili prezydent Legnicy – zwrócił uwagę na problem z izbą wytrzeźwień.
– Szpitale są od leczenia ludzi, a nie od tego, żeby zajmować się w nich pijanymi menelami. Proszę mi wybaczyć, ale w większości wypadków, niestety, tak to wygląda. Po likwidacji izby pracownicy szpitali będą zajmowali się nie leczeniem, ale pijanymi – stwierdził przyszły prezydent miasta.
Fragment posiedzenia z 30 stycznia 2023 r. poniżej.