Atak na jarmarku świątecznym w Magdeburgu. Podważane są kompetencje zawodowe sprawcy

polsatnews.pl 4 godzin temu

Lekarz Taleb Abdul Dżawad, który w ataku na jarmark świąteczny Magdeburgu zabił pięć osób i ranił ponad 200, był nazywany przez współpracowników "Dr Google". Jak dodano, psychiatra słabo znał język niemiecki, co prowadziło do nieporozumień. Ponadto mężczyzna od dwóch miesięcy nie pełnił dyżurów z powodu urlopu i choroby.

Taleb Abdul Dżawad w trackie pracy w klinice psychiatrycznej miał często sprawdzać informacje w Internecie przed postawieniem diagnozy. Dodatkowo obchód przeprowadzał samodzielnie, unikając rozmów z personelem. Jego słaba znajomość języka niemieckiego prowadziła do nieporozumień - podał portal dziennika "Welt". Jak dodano, współpracownicy nazywali go "Dr Google".

Według firmy Salus, operatora specjalistycznej kliniki psychiatrii i medycyny uzależnień, Abdul Dżawad zajmował się uzależnionymi przestępcami od marca 2020 roku. Od dwóch miesięcy nie pełnił dyżurów z powodu urlopu i choroby.

W niektórych przypadkach jego praktyki terapeutyczne budziły zmieszanie wśród personelu. Miał wielokrotnie przepisywać leki, których zażycie mogło zagrażać życiu pacjentów. Tylko interwencje personelu zapobiegały poważniejszym konsekwencjom - napisał niemiecki dziennik "Mitteldeutsche Zeitung".

Atak w Niemczech. Sprawca "nienawidzi wszystkich, którzy nie podzielają jego nienawiści"

Pochodzący z Arabii Saudyjskiej Taleb Abdul Dżawad przybył do Niemiec w 2006 roku. Mieszkał w Meklemburgii-Pomorzu Przednim w latach 2011-2016, gdzie ukończył część specjalistycznego szkolenia medycznego. Już wtedy zwrócił na siebie uwagę władz, grożąc popełnieniem przestępstwa. W 2013 roku został skazany na 90 stawek dziennych za zakłócanie porządku publicznego.

Był zwolennikiem prawicowo-populistycznej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) oraz zaciekłym krytykiem islamu. Przed atakiem śledziło go ponad 40 tys. osób w mediach społecznościowych.

- Miał dwa życia - powiedziała irańska działaczka na rzecz praw człowieka, Mina Ahadi, z Centralnej Rady Byłych Muzułmanów. - jeżeli miało się z nim kontakt przez dłuższy czas, to towarzyszyło temu dziwne uczucie. On wręcz terroryzował członków stowarzyszenia - dodała Ahadi.

- Po wielu latach doświadczeń mogę powiedzieć, że napastnik z Magdeburga nienawidzi nie tylko muzułmanów, ale wszystkich, którzy nie podzielają jego nienawiści - stwierdziła Ahadi w oświadczeniu na stronie stowarzyszenia.

ZOBACZ: Zamach w Magdeburgu. "Szok powoli przeradza się w rozdrażnienie"

W piątek wieczorem samochód osobowy kierowany przez pochodzącego z Arabii Saudyjskiej 50-letniego Taleba Abdul Dżawada z dużą prędkością wjechał w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu, we wschodnich Niemczech.

W ataku zginęło pięć osób: 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat, 200 osób zostało rannych. Motywem działania sprawcy mogło być niezadowolenie z tego, jak w Niemczech traktuje się uchodźców z Arabii Saudyjskiej - oświadczył w sobotę główny prokurator Magdeburga Horst Walter Nopens.

WIDEO: Żałoba po zamachu w Magdeburgu. "Ludzie płaczą, są bezislni"
Idź do oryginalnego materiału