Stowarzyszenie Menadżerów Opieki Zdrowotnej STOMOZ zaapelowało do premiera Donalda Tuska o pieniądze na podwyżki w ochronie zdrowia. W wydanym w piątek stanowisku podkreśliło, iż wzrost wynagrodzeń przekłada się na wyższe koszty udzielania świadczeń zdrowotnych.
List otwarty Stowarzyszenia Menadżerów Opieki Zdrowotnej STOMOZ do szefa rządu związany jest z obowiązkowymi podwyżkami w ochronie zdrowia przewidzianymi na 1 lipca br.
– STOMOZ (...) stanowczo apeluje do Prezesa Rady Ministrów o pilne i pełne zabezpieczenie środków finansowych na realizację ustawowych regulacji dotyczących wzrostu kosztów realizacji świadczeń zdrowotnych wynikających ze wzrostu wynagrodzeń pracowników systemu ochrony zdrowia – czytamy w liście sygnatariuszy apelu do premiera Donalda Tuska.
Podwyżki generują koszty dla szpitali
Autorzy podkreślają, iż wzrost wynagrodzeń przekłada się na wyższe koszty udzielania świadczeń zdrowotnych. Przypominają, iż zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia od 1 lipca 2025 r. jednostki lecznicze będą zobowiązane do kolejnego zwiększenia wynagrodzeń zatrudnionych pracowników.
Autorzy apelu oczekują też zagwarantowania pieniędzy na podwyżki nie tylko dla osób zatrudnionych w ramach umowy o pracę, ale także świadczących swe usługi w ramach umów cywilnoprawnych.
– Skierowanie środków wyłącznie na wzrost wynagrodzeń pracowników etatowych oznacza dyskryminację przedsiębiorców – pielęgniarek, lekarzy, psychologów, fizjoterapeutów i innych medyków uczestniczących w realizacji świadczeń na podstawie umów cywilnoprawnych – i w tym samym może być traktowane jako nieuzasadniona pomoc publiczna – zaznaczają.
Dodają iż każda kolejna niepokryta regulacja płacowa zwiększa ryzyko pogłębienia deficytów, ograniczenia dostępności świadczeń zdrowotnych i destabilizacji systemu.
Przypominają, iż zapewnienie odpowiedniego i przewidywalnego finansowania podwyżek i wynikającego z nich wzrostu kosztów realizacji świadczeń leży po stronie państwa.
Zaznaczają też, iż rozważają włączenie się do ewentualnego ogólnopolskiego protestu zapowiedzianego we wtorek przez Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych.
Szpitale chcą dodatkowych pieniędzy na wynagrodzenia
OZPSP domaga się zapewnienia pieniędzy na pokrycie kosztów lipcowych podwyżek płac.
1 lipca to data kolejnego, gwarantowanego ustawą wzrostu minimalnych wynagrodzeń w ochronie zdrowia. Dotyczą one lekarzy, pielęgniarek, położnych, farmaceutów, diagnostów laboratoryjnych, fizjoterapeutów, ratowników medycznych i innych pozamedycznych pracowników ochrony zdrowia.
Wysokość wynagrodzenia minimalnego w ochronie zdrowia zależy od przeciętnej pensji w gospodarce narodowej w poprzednim roku i od współczynnika pracy przypisanego do danego stanowiska.
Według wyliczeń Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych na zrealizowanie podwyżek dla pracowników etatowych i kontraktowych w drugim półroczu br. szpitale potrzebować będą 8,5-9 mld zł, czyli ok. 18 mld zł rocznie.
Trudna sytuacja płatnika
Minister zdrowia Izabela Leszczyna przyznała w czerwcu, iż NFZ jest w trudnej sytuacji finansowej.
Powiedziała, iż potrzebna jest trzecia dotacja z budżetu państwa dla funduszu. Do czerwca wyniosła ona 21,5 mld zł, choć początkowo planowano ją na 18,3 mld zł.
Eksperci podkreślają, iż plany finansowe NFZ nie odzwierciedlają rzeczywistych, możliwych do oszacowania kosztów, m.in. podwyżki minimalnych wynagrodzeń w ochronie zdrowia, które wchodzą w życie w lipcu.
Plan finansowy NFZ na 2025 r. do tej pory nie został podpisany przez ministra finansów.