– Środowisko medyczne wyraża zaniepokojenie obniżeniem wycen procedur robotowych stosowanych w prostatektomii, ale tak naprawdę były one przeszacowane. My tylko urealniamy ich koszty – powiedziała „Menedżerowi Zdrowia” dyrektor Wydziału Taryfikacji Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji Magdalena Dzierwa.
Zgodnie z najnowszym raportem Narodowego Funduszu Zdrowia dotyczącym leczenia raka prostaty, prostatektomii i chirurgii robotowej, przedstawionym podczas konferencji prasowej 28 lipca, obserwuje się stały wzrost zapadalności na ten rodzaj nowotworu: w bazie danych NFZ w 2023 r. odnotowano 282,5 tys. pacjentów z rozpoznaniem wskazującym na raka prostaty.
Podwojenie liczby operacji od momentu wprowadzenia specjalnego produktu dla prostatektomii
Widoczna jest także zdecydowana zmiana struktury leczenia: zwiększa się liczba leczenia zabiegowego w stosunku do pozostających na podobnym poziomie od pięciu lat chemioterapii i radioterapii. „W 2019 r. spośród 19 tys. nowych pacjentów 31 proc. przeszlo tylko zabieg (zakończona ścieżka leczenia), a w 2023 r. spośród 24 tys. nowych pacjentów sam zabieg przeszło 42 proc.” – czytamy w raporcie NFZ.
Największy wzrost notuje się w stosunku do operacji wykonanych z użyciem robota: z poniżej 500 procedur w drugim kwartale 2022 r. do ponad 2500 zabiegów w pierwszym kwartale 2025 r. Natomiast liczba operacji laparoskopowych (wykonywanych w ramach NFZ, bez uwzględnienia zabiegów przeprowadzanych prywatnie) utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie – jednego tysiąca.
Przy czym, jak zauważa NFZ: „Nie odnotowano różnic pomiędzy oparacjami laparoskopowymi i robotowymi w zakresie zakażenia pooperacyjnego oraz zgonu pacjenta w ciągu 30 dni od zabiegu. A dla pozostałych zmiennych, poza refundacją produktów związanych z nietrzymaniem moczu, różnice w zakresie wystąpienia zdarzenia dla przeciętnego pacjenta wahały się w przedziale ok. 0,9–1,5 proc”.
Kosztochłonne roboty
Liczba prostatektomii w asyście robota systematycznie wzrasta. „W 2024 r. wartość refundacji przekroczyła 272 mln zł (dla JGP robotowego). Liczba ośrodków rozliczających ten produkt wyniosła 45, z czego 25 ośrodków sprawozdało powyżej 150 zabiegów. Spodziewano się maks. 25 mln zł i 14 ośrodków” – wskazuje w raporcie NFZ.
Natomiast wyceny tej procedury spadają – w ostatnim zarządzeniu prezesa NFZ znalazło się obniżenie wartości punktowej zabiegu prostatektomii robotowej (grupa L31R) o ponad 14 proc. Wzbudziło to niepokój i protesty środowiska medycznego. Podczas ostatniego posiedzenia Podkomisji stałej ds. onkologii, której głównym tematem był rak prostaty, prof. Tomasz Szydełko, konsultant krajowy w dziedzinie urologii, alarmował, iż niższe wyceny procedur robotowych podwyższają ryzyko powikłań chirurgicznych dla pacjentów, np. nietrzymania moczu czy zachowania potencji.