Anna Karwan zalicza się dziś do grona najpopularniejszych polskich artystek i osiąga ogromne sukcesy. Jej życie nie zawsze było jednak usłane różami. Karwan ma za sobą trudną przeszłość, o której opowiedziała u Żurnalisty. Wyznała wtedy, iż przez kilka miesięcy mieszkała na Dworcu Centralnym w Warszawie. Teraz w rozmowie z dziennikarką Plotka wyznała, iż zmieniła całe swoje życie.
REKLAMA
Zobacz wideo Karwan musiała uciec do lasu. To dlatego wyniosła się z Warszawy
Anna Karwan tak radzi sobie ze stresem. Nie każdy może sobie na to pozwolić
Dziennikarka Plotka, Weronika Zając, spytała Annę Karwan, jak radzi sobie ze stresem i jak go rozładowuje. Anna Karwan nie ukrywa, iż to obszerny temat, na który nie składa się jedna rzecz. Artystka zmieniła bowiem całe swoje życie, żeby zadbać o siebie. "Ja na pewno musiałam całkowicie swoje życie zmienić, żeby ten stres niwelować. Przeprowadziłam się za miasto, zaczęłam żyć bardziej w zgodzie z naturą. Na pewno wyeliminowałam bardzo dużo takich toksycznych sytuacji ze swojego życia i wydarzeń, które mi nie sprzyjały. Na pewno zmieniłam dietę, na pewno zmieniłam formę spędzania wolnego czasu, na pewno musiałam ograniczyć odrobinę spędzanie czasu w internecie i w socjalnych mediach. Na pewno też to, iż jestem mamą i to, iż mam rodzinę i to, iż chcę upiec ciastko i pójść na spacer z psem jest czymś, co powoduje, iż ja się uziemiam i jestem w tym wszystkim bardziej normalna" - wyznała Anna Karwan. To jednak nie koniec. Jesteście ciekawi, jakie jeszcze sposoby ma artystka? Zobaczcie materiał wideo powyżej.
Anna Karwan otworzyła się na temat córki. Wyśle ją do "The Voice Kids"?
Anna Karwan jest singielką i spełnia się w roli mamy dziewięcioletniej Oliwii. Czy łatwo jest być dzisiaj samodzielnym rodzicem? "To kwestia stabilizacji emocjonalnej kobiety i wsparcia, jakie posiada albo nie. Wszystkie samodzielne mamy mają trudność, bo są samodzielne. To, czy jest się artystką, czy pracuje się w korporacji, sklepie to taka sama trudność logistyczna. Bo jak wstajesz o 7:30 i okazuje się, iż dziecko boli ucho i ma gorączkę, to nie jest ważne, czy jesteś artystką, czy panią, która pracuje w dyskoncie. Nie klasyfikowałabym tego ani na kraje, ani na zawody. Może jest trochę tak, iż w Polsce mamy myślenie, iż samotnie wychowujące matki to temat tabu. To wynika z tego, iż Polska jest krajem katolickim, w związku z tym uważam, iż często o samodzielnych matkach myśli się, iż żyją niezgodnie z jakimiś zasadami, które ktoś uważa za powinność. Ja nie żyję według tego, jak się powinno, a według tego, co czuje mój kręgosłup moralny. A tak żyjących rodzin jest coraz więcej" - wyznała. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.








