Andrzej Dragan, Anna Wyrwas i Szymon Suwała komentują tekst Łukasza Warzechy

totylkoteoria.pl 1 rok temu

Łukasz Warzecha nominowany jest do Biologicznej Bzdury Roku 2022 za wypowiedź o homeopatii. Poprosiłem troje ekspertów o skomentowanie jego tekstu. Są nimi

(farmaceutka), prof. Andrzej Dragan (fizyk) oraz dr Szymon Suwała (lekarz endokrynolog).

Od lewej: prof. Andrzej Dragan, Anna Wyrwas, dr Szymon Suwała

Anna Wyrwas:

Leki homeopatyczne pozyskuje się głównie z surowców naturalnych pochodzenia roślinnego, zwierzęcego i mineralnego. Jako iż na początkowym etapie produkcji części produktów homeopatycznych używa się roślin, wiele osób utożsamia je z ziołolecznictwem. Jednak błędem jest stawianie znaku równości pomiędzy lekiem pozyskanym z rośliny o faktycznie udokumentowanych adekwatnościach, a produktem homeopatycznym, do powstania którego ekstrakt z rośliny rozcieńczono tak bardzo, iż pozostał sam rozpuszczalnik. Leki homeopatyczne i leki klasyczne łączy jedynie łacińskie nazewnictwo, ale nie są z nimi identyczne ani w sposobie otrzymywania, ani stężeniu substancji leczniczej, ani w działaniu.

Do tej pory nie przedstawiono żadnych silnych, powtarzalnych i przekonujących dowodów naukowych potwierdzających, iż homeopatia jest skuteczniejsza niż placebo. Pacjenci, którzy stosują tę metodę odczuwają poprawę, gdyż wierzą w jej działanie, a nie ze względu na jej faktyczne adekwatności lecznicze. Nie udało się również udowodnić mechanizmów jej działania. Homeopatia nie spełnia wymagań medycyny opartej na dowodach (ang. Evidence-Based Medicine), nie można więc jej stawiać na równi z medycyną akademicką. Należy ją raczej sklasyfikować jako pseudomedycynę czy pseudonaukę. Promowanie i stosowanie homeopatii może grozić poważnymi konsekwencjami, jak chociażby zwłoką w otrzymaniu adekwatnej diagnozy i wdrożeniem skutecznego leczenia opartego na dowodach naukowych.

Bądź na biężaco!

Zapisz się na newsletter, aby otrzymywać informacje o nowych treściach na stronie totylkoteoria.pl

Prof. Andrzej Dragan:

Trudno jest wymyślić taki idiotyzm, żeby nie znalazła się jakaś grupa ludzi, która by w niego nie uwierzyła. Korzystają z tego chociażby producenci preparatów homeopatycznych, którzy chwalą się, iż ich produkty nie wywołują efektów ubocznych. I nic dziwnego, zważywszy iż gdyby odpowiednio silną homeopatyczną treścią wypełnić całą objętość Układu Słonecznego, to znalazłby się tam nie więcej niż jeden atom „aktywnej” substancji.

Tym niemniej handel homeopatią kwitnie i trudno mieć żal o pobieranie przez wielkie koncerny takiego dobrowolnego podatku od głupoty. Dobrze by jednak było, żeby redaktor Warzecha, który dał się poznać jako sympatyk tej formy opodatkowania, nie mieszał nauki w swoje wyobrażenia o świecie.

Dr Szymon Suwała:

Publicysta i komentator polityczny Łukasz Warzecha, trochę na zasadzie „nie wiem, ale się wypowiem”, w dyskusji na Twitterze zasugerował, iż homeopatia nie jest pseudonauką, bo wykorzystuje znane i dowiedzione adekwatności naturalnych substancji. To pomieszanie z poplątaniem. Homeopatia opiera się de facto na ekstremalnym rozcieńczeniu substancji czynnej, przy założeniu, iż im coś mocniej rozcieńczone, tym mocniejsze. Jest to rozumowanie istnie życzeniowe, o ile nie magiczne.

Przykład? Popularyzowany przez część lekarzy (!) w pewnych kręgach naturoterapeutycznych Apis (oparty na produktach pracy pszczół miodnych) o potencji 200C miał ratować życie pacjentów po użądleniach owadów błonkoskrzydłych (sic!). Potencja 200C oznacza preparat rozcieńczony 200-krotnie, każdorazowo do stężenia 1:100, co daje sumaryczne stężenie substancji 10 do potęgi -400, czyli 0,(399 zer)1. Jedna cząstka „substancji czynnej” znajduje się zatem w objętości po wielokroć przekraczającej objętość znanego nam wszechświata. dla wszystkich, kto choć odrobinę uważał na zajęciach z biologii, chemii i fizyki w szkole to oczywista niedorzeczność. Pan Łukasz Warzecha stając w obronie homeopatii myli ją prawdopodobnie z naturoterapią czy ziołolecznictwem. Niestety, staje się w ten sposób adwokatem szkodliwej pseudonauki, którą homeopatia zdecydowanie jest.

Swój głos w plebiscycie można oddać TUTAJ.

Plebiscyt na Biologiczną Bzdurę Roku nie ma sponsorów ani lokowania produktów czy usług od reklamodawców. Jest to niezależna inicjatywa mająca na celu popularyzowanie nauki, racjonalnego myślenia, weryfikowanie informacji. Mogę ją organizować dzięki wsparciu Patronów i Patronek. Moją działalność można wesprzeć na moim profilu w serwisie Patronite.

Idź do oryginalnego materiału