Zakład Ubezpieczeń Społecznych rozpoczyna weryfikację uprawnień do trzynastych emerytur wypłaconych w 2024 roku. Ponad 8,5 miliona beneficjentów otrzymało dodatkowe świadczenie w wysokości 1780,96 zł brutto (1620,65 zł netto), jednak część z nich może zostać zobowiązana do jego zwrotu. Szczególnie dotyczy to osób pobierających wcześniejsze emerytury i jednocześnie pracujących zawodowo.
Fot. Warszawa w Pigułce
Kluczowym kryterium jest wysokość dodatkowych zarobków. Emeryci, którzy nie osiągnęli jeszcze ustawowego wieku emerytalnego, muszą uważać na limit 5713,20 zł miesięcznie (70% przeciętnego wynagrodzenia). Przekroczenie tej kwoty skutkuje pomniejszeniem emerytury. Co więcej, zarobki powyżej 10610,20 zł brutto mogą prowadzić do całkowitego zawieszenia świadczenia i konieczności zwrotu trzynastki.
Sytuacja ta nie dotyczy osób, które osiągnęły już ustawowy wiek emerytalny. Mogą one swobodnie łączyć pracę z pobieraniem emerytury, bez ryzyka utraty dodatkowych świadczeń. To rozróżnienie tworzy istotną linię podziału w grupie emerytów.
Ta sytuacja może mieć znaczące skutki społeczne, szczególnie w kontekście aktywności zawodowej starszych osób. Wielu wcześniejszych emerytów może rezygnować z podejmowania dodatkowej pracy lub celowo ograniczać swoje zarobki, by nie przekroczyć ustalonych limitów.
Problem ten może szczególnie dotknąć osoby pracujące w zawodach specjalistycznych lub na stanowiskach kierowniczych, gdzie wynagrodzenia często przekraczają ustalone progi. To może prowadzić do paradoksalnej sytuacji, w której doświadczeni pracownicy rezygnują z pełnego wykorzystania swoich kompetencji.
Konieczność zwrotu trzynastki może znacząco wpłynąć na stabilność finansową gospodarstw domowych emerytów. Dla wielu osób nagła potrzeba oddania ponad 1700 złotych może oznaczać poważne problemy budżetowe, szczególnie w obliczu rosnących kosztów życia.
Sytuacja ta może również prowadzić do wzrostu niepewności i stresu wśród emerytów, którzy będą musieli bardziej skrupulatnie monitorować swoje dochody i planować wydatki. To z kolei może negatywnie wpłynąć na ich jakość życia i zdrowie psychiczne.
Problem może mieć też szersze implikacje dla rynku pracy. Pracodawcy mogą napotykać trudności w zatrudnianiu doświadczonych pracowników-emerytów, którzy będą obawiać się przekroczenia limitów dochodowych.
Zjawisko to może również prowadzić do rozwoju szarej strefy zatrudnienia wśród wcześniejszych emerytów, którzy będą próbowali uniknąć oficjalnego przekroczenia limitów dochodowych, zachowując jednocześnie dodatkowe źródło zarobku.
System ten może także wpływać na decyzje osób zbliżających się do wieku emerytalnego, skłaniając je do dłuższego pozostawania na rynku pracy zamiast korzystania z możliwości wcześniejszej emerytury, co może mieć długofalowe konsekwencje dla systemu emerytalnego.