Przy Galerii Podolany.
O zdarzeniu poinformował nas Czytelnik. "Coś się stało przy Galerii Podolany - pogotowie i policja na sygnale przy wejściu bocznym" - pisze.
Policjanci potwierdzają, iż podejmowali interwencję przy ulicy Strzeszyńskiej. O pomoc zostali poproszeni przez zespół ratownictwa medycznego, który udzielał pomocy mężczyźnie. "Jak zgłoszono, stał się on agresywny wobec ratowników medycznych. Kiedy dotarliśmy na miejsce, był już spokojny. Nasze dalsze działania nie były konieczne. Nikomu nic się nie stało" - mówi podkom. Łukasz Paterski, oficer prasowy policji w Poznaniu. Dodaje, iż ratownicy zostali pouczeni, iż przysługuje im prawo do oficjalnego złożenia zawiadomienia, czego jednak nie uczynili.
"Mężczyzna pozostał pod opieką ratowników. Nasza interwencja na tym się zakończyła" - dodaje rzecznik.