Agencja Badań Medycznych według Wojciecha Fendlera

termedia.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Agencja Badań Medycznych


– Stawiam na jakość projektów – mechanizmy oceny wniosków, najlepszych międzynarodowych ekspertów i kryteria oceny naukowej. Tylko tak dobra nauka sama się obroni. Zależy mi, żeby projekty były realizowane w sposób rzetelny i rozliczane w sposób płynny – mówi w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia” prof. dr hab. n. med. Wojciech Fendler, prezes ABM.



Rozmowa z prezesem Agencji Badań Medycznych prof. dr. hab. n. med. Wojciechem Fendlerem.

W trakcie dotychczasowej kariery kierował pan czternastoma projektami badawczymi finansowanymi z Narodowego Centrum Nauki, Fundacji na rzecz Nauki Polskiej lub pieniędzy unijnych. Czy takie doświadczenie może mieć wpływ na kierowanie agencją i dobór projektów badawczych?
– Zdecydowanie tak. Byłem zaangażowany między innnymi w badania epidemiologiczne o zasięgu ogólnokrajowym dotyczące cukrzyc monogenowych, mam więc doświadczenie epidemiologiczne oraz z zakresu wymiany informacji pomiędzy wieloma ośrodkami. W zakresie badań biomarkerowych współpracowałem z Harvard Medical School, dzięki czemu wiem, jakie pojawiają się wyzwania na drodze od pomysłu na jakieś narzędzie do wykrywania chorób do możliwej jego komercjalizacji. To procentuje, bo zdaję sobie sprawę, na co trzeba zwrócić uwagę w konkursach translacyjnych, których celem jest uzyskanie pewnej techniki diagnostycznej. Przez kilka ostatnich lat w macierzystej uczelni byłem dyrektorem do spraw naukowych Centrum Wsparcia Badań Klinicznych. W tej dziedzinie byliśmy beneficjentami wniosków ABM. Realizując projekty finansowane przez agencję, widziałem, jakie bariery się pojawiają na styku współpracy uczelni ze szpitalem czy z instytucjami pacjenckimi. Te wszystkie problemy, które wówczas identyfikowałem, staram się, szefując agencji, rozwiązać. Są to np. kwestie współfinansowania badań z NFZ czy przepływu informacji pomiędzy jednostkami służby zdrowia bądź też integracja zbiorów danych medycznych. Jestem świadomy problemów, które pojawiają się, kiedy konieczne jest zapewnienie płynnej wymiany informacji pomiędzy szpitalami, instytucjami i kiedy trzeba zintegrować zbiory danych pod kątem np. analiz. To są obszary, w których mam dobre pojęcie i zidentyfikowaliśmy w ostatnich latach istotne problemy. Dlatego też, zgłaszając się do agencji, byłem w stanie wskazać kilka kluczowych barier utrudniających naukowcom dojście ze swoimi pomysłami do celu potencjalnie dobrego dla systemu.

Dzięki pracy badawczej mam też dość szeroką sieć współpracy z jednostkami krajowymi i międzynarodowymi, biznesem. To sprawia, iż jestem postrzegany jako osoba godna zaufania. Staram się to doświadczenie, które zdobyłem w nauce, przenieść do agencji. Chcę, aby stała się ona platformą dialogu z różnymi grupami interesariuszy i żeby firmy farmaceutyczne przynoszące innowacje nie były postrzegane jako kapitaliści, którzy przychodzą się dorobić, tylko partnerzy, proponujący innowacje mogące poprawić zdrowie i życie pacjentów.

ABM – prezes spoza układu– ABM nie jest agencją zarządzaną politycznie, a merytorycznie. Wszystko dlatego, iż na jej czele stanął naukowiec. Zależy mi przede wszystkim na jakości – mówi prezes Agencji Badań Medycznych, prof. dr hab. n. med. Wojciech Fendler.
Idź do oryginalnego materiału