Adherence - przestrzeganie zaleceń lekarskich przez pacjentów to polski priorytet w ochronie zdrowia

natemat.pl 3 dni temu
– Problem adherence, czyli przestrzeganie lekarskich zaleceń medycznych przez pacjenta, jego zaangażowanie w proces terapeutyczny dotyczy wszystkich dziedzin medycyny, naszych wszystkich chorób, niezależnie od profilu, tak samo onkologii, jak i psychiatrii. Również na poziomie prewencji takich poważnych zdarzeń, jak sercowo-naczyniowe – mówi prof. Krzysztof Narkiewicz z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.


Pandemia COVID-19 i jej konsekwencje pokazały ogromny wzrost znaczenia ochrony zdrowia w ramach polityk unijnych i rozpoczęcie prac na Europejską Unią Zdrowotną. Wysiłki UE skupiły się na walce z rakiem, zdrowiu psychicznym, ale również profilaktyce.

Szansą na zaprezentowanie polskich priorytetów w ochronie zdrowia i podkreślenie ich wśród priorytetów unijnych możliwe będzie już w I półroczu 2025 r., kiedy to Polska obejmie przewodnictwo w Radzie UE. To szansa do dyskusji na ten temat przedstawicieli administracji publicznej, parlamentu i sektora farmaceutycznego.

Jeśli chodzi o wspomnianą profilaktykę, w Polsce aktualnie szczególnie istotna jest kwestia zaopiekownia tych pacjentów, którzy już w tej chwili nie są w dobrym zdrowiu. W tym aspekcie wyzwaniem, przed którym stoi zarówno nasz kraj, ale również Europa, jest przestrzeganie zaleceń terapeutycznych, czyli adherence.

O tym, jak duże jest to wyzwanie, eksperci medyczni, przedstawiciele branży farmaceutycznej oraz Ministerstwa Zdrowia rozmawiali podczas panelu "Priorytety ochrony zdrowia polskiej prezydencji w Radzie UE: szanse i wyzwania", zorganizowanego w ramach XIII edycji EUROPEJSKIEGO FORUM NOWYCH IDEI, w dniach 16-18 października.

Adherence - jak duży to problem w Polsce?


W kontekście zalecanej terapii adherence oznacza współpracę pomiędzy pacjentem a lekarzem, gdzie obu stronom zależy na osiągnięciu zdrowia pacjenta. Okazuje się, iż nieprzyjmowanie przez pacjentów leków zgodnie z zaleceniami jest niestety dość powszechne. Może mieć to tragiczne w skutkach konsekwencje, szczególnie dla osób z chorobami przewlekłymi.

Jedną z takich chorób jest na pewno nadciśnienie tętnicze, gdzie wysoki poziom adherence zmniejsza zarówno ryzyko wystąpienia powikłań sercowo-naczyniowych u pacjenta, jak i koszty związane z leczeniem oraz poprawia jakość życia chorego. A jak wiadomo, choroba ta wymaga opieki medycznej do końca życia.

– Mamy w tej kwestii w Polsce spory problem. Jak już wychwycimy chorego, który ma bardzo wysokie ryzyko sercowo-naczyniowe, olbrzymie ryzyko udaru mózgu, zrobimy wszystkie badania, wystawimy receptę na dobry lek okazuje się, iż co piąty albo czwarty chory w Polsce nie wykupi tej pierwszej recepty. Kolejne 10 proc. kupi lek, ale po przeczytaniu ulotki zrezygnuje z przyjmowania, zamiast skonsultować się z lekarzem – mówi prof. Krzysztof Narkiewicz.

– Czyli de facto mamy sytuację, iż Ministerstwo wydaje pieniądze na lek, który nie jest stosowany i kolejne pieniądze na późniejszą terapię tego chorego. Wszędzie wygląda to źle, średnia europejska nieprzestrzegania zaleceń to 44 proc. Różnie to wygląda w różnych krajach, w Holandii to jedynie 22 proc., za to na Węgrzech aż 70 proc. Z naszymi 58 procentami jesteśmy na drugim miejscu nieprzestrzegania zaleceń w Europie. Mamy w Polsce ciągle bardzo wiele przypadków, niezwykle kosztownych, z powodu nieleczonego nadciśnienia – dodaje.

Prezydencja polska szansą na zmianę sytuacji


Unia Europejska również zauważyła już problem braku adherence u pacjentów chorych przewlekle i podjęła pierwsze działania. Jest wspólne stanowisko, przygotowane przez wiele środowisk - w tym tych naukowych - wraz z Parlamentem Europejskim, poświęcone kwestii przestrzegania zaleceń terapeutycznych.

Eksperci zgodnie podkreślają, iż temat adherence powinien również wybrzmieć podczas polskiej prezydencji w Radzie UE, która zaczyna się w styczniu 2025 roku. Byłaby to naturalna kontynuacja działań podjętych podczas wcześniejszej prezydencji, choćby węgierskiej, gdzie duży nacisk był kładziony na choroby i zapobieganie chorobom układu krążenia.

– W czasie prezydencji węgierskiej bardzo dużo zrobiono, aby kwestie chorób układu krążenia, zwłaszcza w kontekście profilaktyki były mocno obecne, wprowadzone do unijnej agendy. My, podczas polskiej prezydencji będziemy się również koncentrować w dużym stopniu na ocenie i analizie skuteczności polityk zdrowotnych w obszarze profilaktyki – wskazuje Katarzyna Kacperczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.

– Zamierzamy przeprowadzić debatę i wymianę doświadczeń na forum Unii, dotyczącą skuteczności w kontekście różnych elementów profilaktyki - programów informacyjnych, edukacyjnych, ale też ograniczenia dostępności ekonomicznej i fizycznej do profilaktyki – dodaje.

Ważnym elementem profilaktyki - profilaktyki wtórnej, jest również adherence.

Wzajemna komunikacja to podstawa działań wpływających na adherence


Eksperci podkreślają, iż jest bardzo wiele pomysłów jak zmienić obecną sytuację w tym zakresie, ale podstawą pozostaje nauczenie środowiska medycznego komunikowania się z pacjentem. Nie można całej odpowiedzialności zrzucać wyłącznie na niedyscyplinowanego pacjenta.

Ważnym elementem jest pierwszy kontakt pacjent - lekarz, podczas którego omawiane jest leczenie oraz przebieg terapii. Dobrze uświadomiony i doinformowany pacjent rozumie zalecenia i proces leczenia, świadomie podejmuje decyzje co do swojego zdrowia.

Biorąc pod uwagę polskie realia, taki kontakt może nie zawsze przebiegać prawidłowo, objawiać się brakiem czasu i informacji ze strony personelu medycznego. Problemem jest również stosowany przez lekarzy nieprzystępny i niezrozumiały dla pacjenta język.

W całym procesie ważne jest, aby aktywny był również pacjent, stosował się nie tylko do zaleceń dotyczących stosowania leków, ale także tych w zakresie zmiany stylu życia.

– W mojej ocenie są trzy składowe skutecznej terapii. Pierwsza to dobre leki, a takie mamy. Druga to proaktywny lekarz. A trzecia chory, który rozumie tak naprawdę i dogłębnie dlaczego jest w tym schemacie terapeutycznym. On musi mieć wiedzę, a przede wszystkim musi być zmotywowany. Nie może bać się rozmawiać o leczeniu ze swoim lekarzem – podsumowuje prof. Krzysztof Narkiewicz.

Idź do oryginalnego materiału