Firma chce zmotywować do współpracy franczyzobiorców i zapewnia, iż podzieli się z nimi połową zysku. Na co jeszcze mogą liczyć?
Agencje reklamowe nie narzekają na brak klientów w ostatnim czasie. Boom na swoje usługi odnotowali szczególnie w czasie pandemii. Żniwa realizowane są do dzisiaj.
– Rynek jest wdzięczny, bo firmy są już w pełni świadome tego, iż internet rządzi – mówi Arkadiusz Szustak, współwłaściciel agencji AdAwards.
Nowe podejście
Firma od kilku lat notuje stałe tempo rozwoju. Wolumen jej sprzedaży oraz liczby klientów rośnie o ok. 20 proc. rocznie. Po pandemii zaobserwowała też duże zainteresowanie współpracą franczyzową. Jeszcze w minionym roku formalnie miała kilkunastu franczyzowych partnerów, jednak dzisiaj jest ich dwóch – działają w Warszawie i Wrocławiu.
– To efekt chwilowego trendu, który pojawił się na rynku wraz z pandemią. Po roku albo dwóch wykruszyły się osoby, które chciały spróbować swoich sił na tym polu, ale prowadziły także inne firmy i nie angażowały się odpowiednio w biznes z nami. My też nie mieliśmy wydzielonego odpowiedniego działu, który skupiałby się na opiece nad partnerami – mówi Arkadiusz Szustak.
W ostatnim czasie firma znów jednak notuje większe zainteresowanie współpracą pod swoim szyldem. Postanowiła więc reaktywować ofertę i podejść do tego nieco inaczej.
– Przede wszystkim wydzieliliśmy departament, który będzie za tę część biznesu odpowiadał i zatrudniliśmy menedżerów, którzy poprowadzą temat franczyzy – mówi Arkadiusz Szustak.
Ponadto w planach jest bardziej restrykcyjny dobór odpowiednich osób, które rzeczywiście są zainteresowane współpracą.
– Wolimy mieć czterech naprawdę zaangażowanych partnerów niż czternastu, którzy nie wiadomo, czy się w tym odnajdą – mówi Arkadiusz Szustak.
Do tego AdAwards planuje podzielić się z partnerami połową zysku.
– Do tej pory cennik współpracy wyglądał różnie w przypadku różnych usług i produktów. Teraz chcemy to ujednolicić. Jesteśmy przekonani, iż dzięki temu motywacja do działania naszych partnerów będzie silniejsza, a do tego będą mogli skupić się na relacjach biznesowych i budowaniu grupy odbiorców na lokalnym rynku. Resztą zajmiemy się my. Mamy dzisiaj taką skalę działania, iż jesteśmy w stanie osiągać bardzo korzystne ceny produkcji i chcemy się tym podzielić. Wszyscy na tym skorzystają – mówi Arkadiusz Szustak.
Nawiązanie współpracy z AdAwards przez cały czas wymaga inwestycji rzędu 15 tys. zł oraz przejścia pełnego kilkudniowego szkolenia. Zarobić można choćby kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.
Rosną wymagania
Branża marketingu, szczególnie internetowego, rośnie jak na drożdżach, ale jednocześnie jest bardziej wymagająca.
– Klienci są bardziej świadomi, oczekują konkretnych wyników, indywidualnego podejścia i osobistego kontaktu. Na szczęście mamy to wszystko w naszych standardach – mówi Arkadiusz Szustak.
Jego zdaniem jest to dobry czas dla rzetelnych i sprawnie działających agencji.
– Dodatkowo mamy pełną kompleksowość usług. Jest to istotny argument dla klientów. Proponujemy wszystkie usługi marketingu digital pod jednym dachem – mówi Arkadiusz Szustak.
Dodaje, iż miał pewne obawy odnośnie sztucznej inteligencji. Jednak okazało się, iż jest to tylko kolejne narzędzie pomagające w bardziej precyzyjnym oraz sprawniejszym działaniom reklamowym.
– W dzisiejszych czasach jest to już dużo trudniejsze niż kiedyś, ponieważ jest tak dużo wiedzy do przyswojenia, iż choćby ja jako współwłaściciel agencji nie ogarniam niektórych tematów, np. Tik Toka – śmieje się Arkadiusz Szustak.
AdAwards zatrudnia specjalistów, którzy mają wyspecjalizowaną wiedzę techniczną i merytoryczną w każdym z obszarów marketingu.
– Wyróżnia nas na rynku kompleksowa obsługa i indywidualne podejście do klienta – mówi Arkadiusz Szustak.
WIZYTÓWKA MARKI AD AWARDS
Ogólnopolska sieć agencji marketingowych.
- 2 placówki franczyzowe
- 15 tys. zł opłaty franczyzowej
- Firma podzieli się z partnerami połową zysku
- Franczyzobiorcy są poszukiwani z całego kraju