„Aborcja” w Oleśnicy. Prawnicy: To przestępstwo

news.5v.pl 8 godzin temu

Celowe uśmiercenie płodu zdolnego do życia poza organizmem matki jest przestępstwem; w niektórych sytuacjach można je zakwalifikować choćby jako zabójstwo człowieka” – powiedzieli PAP prawnicy.

Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników (PTGiP) zwróciło się do minister zdrowia Izabeli Leszczyny o potwierdzenie schematy rozumienia sformułowania „przerwanie ciąży” z ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerwania ciąży. PTGiP przekonywała iż ze względu na zagrożenie zdrowia lub życia kobiety możliwa co do zasady jest terminacja ciąży bardzo zaawansowanej, jednak zgodnie z doktryną zabieg przerwania ciąży nie może polegać na celowym uśmierceniu płodu.

Co na to prawnicy?

PAP zapytała prawników o to, czy w sytuacji przerwania ciąży prawo dopuszcza uśmiercenie płodu, który byłby zdolny do przeżycia poza organizmem kobiety.

Adwokat, dr hab. n. praw. Radosław Tymiński powiedział, iż uśmiercenie płodu zdolnego do życia przez podanie np. chlorku potasu jest działaniem, które można zakwalifikować choćby jako zabójstwo człowieka.

Celowe uśmiercenie płodu zdolnego do życia poza organizmem matki jest przestępstwem

  • podkreślił.

Tymiński wyjaśnił, iż z perspektywy prawnej, płód zdolny do życia poza organizmem matki jest człowiekiem od momentu, gdy zachodzą bezwzględne przyczyny do przerwania ciąży, np. ze względu na zagrożenie zdrowia lub życia kobiety.

W tym momencie płód staje się człowiekiem i mamy wobec niego obowiązki takie same, jak wobec każdego innego człowieka, czyli obowiązek ratowania go

— dodał.

Prawnik zaznaczył, iż przepisy mówią o prawie do przerwania ciąży, a nie o prawie do terminacji płodu.

Jeśli płód nie ma umiejętności przeżycia, to przerwanie ciąży wiąże się ze zgonem płodu. jeżeli jednak płód ma zdolność do życia, to przerwanie ciąży wiąże się z koniecznością ratowania również płodu

— powiedział Tymiński.

Inne stanowisko

Adwokat Oskar Luty z Kancelarii Fairfield podkreślił, iż płód nie podlega ochronie karno-prawnej takiej, jaka przysługuje osobie urodzonej. Taką pełną ochronę orzecznictwo wiąże z rozpoczęciem porodu lub zaistnieniem przesłanek do porodu zabiegowego (cięcia cesarskiego). Podkreślił, iż przed tym momentem, w przypadku uśmiercenia płodu zdolnego do życia poza organizmem matki grozi odpowiedzialność karna za uszkodzenie ciała dziecka poczętego lub rozstrój zdrowia zagrażający jego życiu (art. 157a Kodeksu karnego).

Luty zaznaczył, iż w przypadku ciąży po 26. tygodniu ciąży położnicy nie mówią o aborcji, ale o zakończeniu ciąży przez indukcję porodu.

Takie są zwyczaje i konwencje językowe u położników. Dla prawnika to przez cały czas jest przerwanie ciąży, ale szczególnego rodzaju. To przerwanie ciąży, którego skutkiem jest urodzenie się żywego człowieka

— powiedział Luty.

Podkreślił, iż zgodnie z prawem, przesłanką zakończenia ciąży jest sama ciąża, która zagraża zdrowiu lub życiu kobiety, a nie dziecko.

Jeśli ciąża zagraża zdrowiu lub życiu, to obowiązkiem lekarza jest jej terminacja. Ani prawnie, ani etycznie nie jest akceptowalna sytuacja, w której lekarz uśmierca płód zdolny do samodzielnego życia, co po prostu nie jest konieczne dla samego przerwania, czy też zakończenia ciąży drogą indukcji porodu czy też cięcia cesarskiego” – dodał.

Aborcja” w Oleśnicy

Fundacja Pro-Prawo do Życia ujawniła, iż w szpitalu w Oleśnicy dokonano zabójstwa Felka, którego mama była w dziewiątym miesiącu ciąży. Dziecku wykonano zastrzyk w serce z chlorku potasu.

Wedle informacji medialnych, u Felka podejrzewano wrodzoną łamliwość kości. Jego mama trafiła do szpitala w Łodzi, gdzie chciano zakończyć ciążę, ale nie chciano zabijać Felka. Planowano wykonać cesarskie cięcie (w tej sytuacji ta metoda byłaby najlepsza zarówno dla mamy jak i dla dziecka), a następnie udzielić Felkowi i jego mamie pomocy w postaci specjalistycznego leczenia pediatrycznego i terapii pourodzeniowej

— przekazała fundacja

Za namową aktywistów aborcyjnych mama Felka pojechała do Oleśnicy – największego w Polsce ośrodka aborcyjnego. (…) Tam w 37-tygodniu ciąży (9 miesiąc) gotowemu już do porodu Felkowi wbito w serce igłę i zabito go zastrzykiem z chlorku potasu

— dodała.

Fundacja zwróciła uwagę, iż „wedle relacji Gazety Wyborczej, dokonała tego osobiście wicedyrektor szpitala Gizela Jagielska, która w przeszłości publicznie chwaliła się robieniem takich zastrzyków w serca dzieci”.

CZYTAJ TAKŻE:

Szokująca sprawa z Oleśnicy. Dokonano „aborcji” w dziewiątym miesiącu ciąży. Obrońcy życia i prawnicy wskazują: to było zabójstwo

Trudno to zrozumieć! Szokujące słowa wiceminister zdrowia o aborcji w 9. miesiącu ciąży. „To dla mnie trudne. Takie przepisy są np. we Francji”

„Stop zabijaniu dzieci”! List otwarty Anny Morawieckiej do Bodnara po „aborcji” w oleśnickim szpitalu. „Czy będzie pan mógł z tym żyć?”

as/PAP

Idź do oryginalnego materiału