A co, gdyby „babciowe” było za zdrowe wnuki?

termedia.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Forum Ekonomiczne w Karpaczu


Prof. Jarosław Pinkas opisał hipotetyczny scenariusz, by ułatwić zrozumienie potrzeby zadbania o profilaktykę i edukację zdrowotną – spytał, co by było, gdyby „babciowe” wypłacano za zdrowe gotowanie dla wnuków.



Profilaktyka i edukacja zdrowotna to najtańsze i najlepsze sposoby na zapewnienie dobrego zdrowia i długiego życia – o tym rozmawiali uczestnicy panelu „Zdrowie publiczne – rola i znaczenie profilaktyki i promocji zdrowia”. Jednym z ekspertów uczestniczących w sesji zorganizowanej podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu był prof. Jarosław Pinkas, były konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego, dziekan Szkoły Zdrowia Publicznego Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie.

Pinkas zaproponował modyfikację rozwiązania proponowanego przez rządzących – mówił o „babciowym” za zdrowe gotowanie.

Co oferuje rząd?
„Babciowe” to nowe świadczenie, wyczekiwane przez wielu rodziców, którzy mają dzieci w wieku żłobkowym, a chcą powrócić do pracy i skorzystać z pomocy babci. Dzięki niemu nie będzie trzeba wybierać między pracą a macierzyństwem. jeżeli rodzice chcą powierzyć dziecko opiece babci, przez dwa lata mogą dostawać na to 1500 zł miesięcznie wsparcia od państwa – warunkiem jest ich aktywność zawodowa.

Pieniądze mają być wypłacane od 1 października 2024 r.
Idź do oryginalnego materiału