– Średnia unijna wydatków na zdrowie to 10 proc. produktu krajowego brutto, a w Polsce – 6 proc. Dzięki zmianom przygotowanym przez Lewicę jesteśmy w stanie podnieść nakłady na zdrowie do 9 proc. PKB, i to jednocześnie przynosząc ulgę finansową pracownikom i mikroprzedsiębiorcom – mówiła Joanna Wicha.
18 grudnia w Sejmie Joanna Wicha z Lewicy omówiła projekt ustawy, w której zapisano likwidację składki zdrowotnej i zastąpienia jednolitym podatkiem zdrowotnym obejmującym PIT i CIT – pierwszy raz o propozycji było podczas konferencji prasowej 10 grudnia, o czym pisaliśmy w tekście „Lewica chciałaby likwidacji składki zdrowotnej i nie boi się – zaproponowała nowy podatek”.
– System ochrony zdrowia jest niedofinansowany od kilkudziesięciu lat. Średnia unijna wydatków na zdrowie to 10 proc. PKB, a w Polsce – 6 proc. – zaczęła Wicha, dodając, iż dzięki zmianom przygotowanym przez Lewicę jesteśmy w stanie podnieść nakłady do 9 proc. PKB, i to jednocześnie przynosząc ulgę finansową pracownikom i mikroprzedsiębiorcom.
– To zysk dla 90 proc. obywateli i obywatelek – stwierdziła.
– Zlikwidujemy składkę zdrowotną. Jej miejsce zajmie podatek zdrowotny obejmujący także duże firmy. W kieszeni zwykłych ludzi zostanie więcej pieniędzy. Przy pensji minimalnej to ponad 200 zł, a przy przeciętnym wynagrodzeniu 150 zł – wyliczała, mówiąc o pierwszym filarze zmian.
– Zagraniczne korporacje bogacą się w Polsce, dzięki pracy zdrowych pracowników i konsumentów. Czas więc, żeby płatnicy CIT dokładali się do zdrowia – mówiła.
– Drugi filar to podatek od niezdrowej, wysokoprzetworzonej żywności, w myśl zasady: „truciciel płaci”, tak, jak to się dzieje przy podatku cukrowym, która to opłata bardzo dobrze się sprawdza – wyjaśniła.
Trzeci filar to przekazanie 80 proc. wpływów z akcyzy na zdrowie bezpośrednio do Narodowego Funduszu Zdrowia.
Fragment posiedzenia poniżej, pod wideo dalsza część tekstu.
