Endometrioza może iść w parze nie tylko z niepłodnością czy chorobami autoimmunologicznymi, ale też z nowotworami, astmą, refluksem, z migrenami – wykazała analiza danych medycznych ponad 43 tys. pacjentek, przeprowadzona przez naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego, która została opublikowana na łamach „Cell Reports Medicine”.
– Znaleźliśmy setki takich zależności: od znanych, jak torbiele jajników i ból miednicy, po mniej oczywiste, jak niedobór witaminy D czy choroby oczu – powiedział główny autor badania, bioinformatyk Umair Khan.
Endometrioza to jedna z najczęstszych chorób kobiet, która mimo tego pozostaje słabo poznana i jest bardzo trudna do zdiagnozowania. Występuje, gdy błona śluzowa macicy (czyli endometrium), która normalnie złuszcza się w czasie miesiączki, rozrasta się poza tym organem, np. w okolicznych narządach. Powoduje to przewlekły ból i niepłodność.
Szacuje się, iż na endometriozę cierpi choćby 200 mln kobiet na świecie.
– To choroba niezwykle wyniszczająca – wyjaśniła współautorka publikacji dr Linda Giudice. – Wpływa na całe życie pacjentek: relacje z innymi ludźmi, pracę zawodową, możliwość założenia rodziny i dobrostan psychiczny – dodała.