5 tys. pacjentów skorzystało z programu prehabilitacji i rehabilitacji w szpitalu im. A. Mielęckiego w Katowicach

forumleczeniaran.pl 4 tygodni temu

Szpital im. A. Mielęckiego w Katowicach poinformował, iż około 5 tys. pacjentów po zabiegach onkologicznych i ciężkich urazach twarzy skorzystało z programu prehabilitacji i rehabilitacji. Kompleksowa opieka okołozabiegowa pozwala pacjentom uniknąć powikłań, poprawia efekty leczenia, a także umożliwia szybszy powrót do zdrowia i sprawności.

Zespół Rehabilitacji Głowy i Szyi działa w katowickiej placówce już od 9 lat i objął swoim programem około 5 tys. pacjentów. Kompleksowa opieka okołozabiegowa, jak wskazują eksperci, pozwala uniknąć wielu powikłań, ale nie jest refundowana przez NFZ. Eksperci apelują, by wprowadzić takie programy w innych ośrodkach i ich finansowanie.

Kompleksowa prehabilitacja i rehabilitacja

Specjaliści w katowickiej placówki zwracają uwagę, iż rehabilitacja jest powszechnie stosowana po ciężkich urazach, natomiast wciąż rzadko mówi się o rehabilitacji i prehabilitacji u pacjentów ze schorzeniami w obrębie głowy i szyi. Tymczasem odpowiednie przygotowanie do operacji znacząco poprawia efekty leczenia, a także przyspiesza powrót do zdrowia.

W Szpitalu A. Mielęckiego w Katowicach działa pracownia rehabilitacyjna, która wyposażona jest w sprzęt wspomagający terapię, m.in. lampę Bioptron, laser biostymulacyjny, piłkę Marsdena, igły do suchego igłowania, sprzęt do kinesiotapingu oraz specjalistyczny stół rehabilitacyjny. Pacjenci mogą również skorzystać z orbitreka, krokomierzy oraz analizatora składu masy ciała, co pozwala na monitorowanie ich kondycji.

Kierownik katedry i kliniki chirurgii czaszkowo-szczękowo-twarzowej, prof. Iwona Niedzielska, wyjaśniła, iż leczenie zaczyna się od diagnozy, a następnie podjęcia działań, które poprawiają kondycję pacjenta, w tym także indywidulanie dobrane ćwiczenia.

Pacjent musi być przygotowany do zabiegu, żeby w jak najlepszej kondycji przeszedł operację. Od momentu, kiedy zaczęliśmy wprowadzać te zmiany, jestem naprawdę zaskoczona, jak ogromne osiągnęliśmy sukcesy. Mamy głównie pozytywne wyniki, szczególnie w przypadku trudnych procedur zabiegowych, które jeszcze niedawno kończyły się różnymi powikłaniami, a rany goiły się bardzo długo – wskazała prof. Niedzielska.

Specjaliści zwracają również uwagę na rehabilitację pooperacyjną. Pozwala ona na szybszy powrót do sprawności. W ramach procesu stosuje się m.in. drenaż limfatyczny, terapię manualną oraz techniki zmniejszające obrzęki i dolegliwości bólowe, m.in. kinesiotaping.

Wsparcie żywieniowe

Szpital w Katowicach współpracuje także z Poradnią Leczenia Pozajelitowego w Szpitalu Specjalistycznym nr 4 w Bytomiu. Lekarze wprowadzili więc również wsparcie żywieniowe, by jeszcze bardziej wzmocnić organizm pacjenta.

Żywienie rozpoczyna się kilka dni przed zabiegiem, niezależnie od wyników badań poziomu białka. Prof. Niedzielska zwróciła uwagę, iż operacja jest ogromnym obciążeniem dla organizmu, dlatego tak ważne jest prawidłowe odżywianie i dobra kondycja, które pozwalają uniknąć powikłań. W niektórych przypadkach, jeszcze przed zabiegiem, konieczne jest założenie dostępu do przewody pokarmowego, np. poprzez PEG.

– Zdecydowanie, pacjent musi być odpowiednio przygotowany do leczenia. najważniejsze jest, aby najpierw przeprowadzić rehabilitację, dostosować dietę i kompleksowo przygotować pacjenta przed zabiegiem. Dopiero potem można przejść do samej operacji i leczenia onkologicznego – podkreślił dr Tomasz Pierścieński, kierownik Poradni Leczenia Pozajelitowego w Szpitalu Specjalistycznym nr 4 w Bytomiu.

Ekspert zauważył jednak, iż w polskim systemie ochrony zdrowia, brakuje odpowiedniego przygotowania pacjentów do operacji. Często trafiają do specjalistów po zakończeniu leczenia onkologicznego, w stanie skrajnego wyniszczenia. Dr Pierściński powiedział, iż pacjenci, którzy trafiają do placówki w Bytomiu, mają średnią masę ciała około 35 kilogramów. „To jest masa, która naprawdę uniemożliwia normalne życie, a co dopiero walkę z chorobą podstawową” – powiedział.

Źródło: PAP

Idź do oryginalnego materiału