400 gmin bez apteki? W ponad 200 nigdy ich nie było…

mgr.farm 11 godzin temu

Blisko dwie godziny trwała dyskusja na temat rynku aptek, która w minioną środę odbyła się podczas posiedzenia Komisji Gospodarki i Rozwoju. Przeciwnicy i zwolennicy „Apteki dla Aptekarza” przerzucali się argumentami na temat tego jak powinien wyglądać rynek aptek w Polsce. Resort zdrowia przedstawił natomiast dane na temat tego, jak wygląda on po wprowadzeniu tego regulacji.

Wiceminister Marek Kos podkreślił, iż aktualnie w Polsce działa ponad 11 tysięcy aptek. Na jedną aptekę przypada zatem 3327 osób.

– Wskazuje to jasno, iż aptek mamy więcej niż w innych krajach Unii Europejskiej czy innych krajach europejskich. I tak przykładowo Niemcy na jedną aptekę przypada 4671, w Norwegii ponad 5200, w Finlandii prawie 6800, w Danii 11322, na Węgrzech jest to 4248, w Czechach 4603 osoby na jedną aptekę. Tu powtórzę, w Polsce jest to 3327 – mówi Kos.

Wymienione kraje posiadają uregulowania rynku aptecznego zbliżone do Polski, ale niektóre kierują się zasadami wolnego rynku.

Stabilizacja chaotycznego rynku

Wiceminister Marek Kos wskazał, iż przed wprowadzeniem „Apteki dla Aptekarza”, apteki były otwierane chaotycznie. Wskazał, iż w latach 2011-2017 było działało 744 aptek, które nie przetrwały choćby 3 lat.

– Natomiast w latach 2018-2023 były to sporadyczne przypadki, z reguły 6-8 aptek rocznie. Po wprowadzeniu zmian w postaci „Apteki dla Aptekarza 2.0”, czyli w ciągu ostatniego roku od wejścia w życie tej ustawy, liczba aptek w Polsce zmniejszyła się o 234. W samej strukturze własnościowej nastąpiły zarówno ubytki, jak też przyrosty, ale zgodnie z danymi z sierpnia 2024 roku ubyło 348 aptek, a przybyło 107 – wskazywał wiceminister.

  • Czytaj również: Przedsiębiorcy apelują do Rządu o usunięcie „Apteki dla Aptekarza”

Od wejścia w życie „Apteki dla Aptekarza” w czerwcu 2017 roku otwarto się 630 nowych aptek. W ocenie resortu zdrowia to świadczy o nieustanej ewolucji branży.

– W 2024 roku wydano 29 nowych zezwoleń, w tym kilkanaście w obszarach wiejskich. Liczba wygaszonych zezwoleń, a więc tych, przez które apteka faktycznie znika z rynku, spadła dwukrotnie. Z 3700 aptek w latach 2012-2017 do 1883 w latach 2018-2023. Wskazuje to jasno na stabilizację tego sektora – podkreślał wiceminister Kos.

Podczas posiedzenia Komisji Gospodarki i Rozwoju wyliczał, iż w 2024 roku wygaszono 181 zezwoleń, co stanowi blisko czterokrotny spadek względem rekordowego roku 2015. Wtedy takich wygaszeń było 764.

  • Czytaj również: GIF pracuje nad zmianą przepisów Apteka dla Aptekarza

– Łącznie od prowadzenia ADA 2.0, czyli od 28 września 2013 do końca października bieżącego roku zamknięto 266 aptek. Warto tutaj podkreślić, iż na początku działania przepisów w 2017 zamykano 637 aptek rocznie. Potem liczba ta sukcesywnie się zmniejszała, co wskazuje na stabilizujący charakter tych wprowadzanych przepisów – referował przedstawiciel resortu.

Podkreślił, iż liczba wygaszanych zezwoleń, przez które apteka faktycznie znika z rynku, spadła blisko czterokrotnie, porównując to z rokiem 2015.

400 gmin bez apteki?

Resort zdrowia odniósł się też do pojawiających się w przestrzeni publicznej informacji o tym, iż w tej chwili w 400 gminach nie ma w ogóle apteki.

– Tutaj jednak wymaga to trochę szerszego spojrzenia, dlatego iż w ponad 200 z tych gmin nigdy nie było apteki. Nie było tam nigdzie też żadnych realnych ograniczeń geo- i demograficznych do otworzenia w nich nowej apteki w przeszłości, jak również i teraz. Z czego to wynika, iż tych aptek tam się nie otwiera? Po prostu z tego, iż lokalnie mieszkańców jest mało, zapotrzebowanie jest nie tak duże, jak chcieliby aptekarze, by w sposób taki normalny, prawidłowy, jak również ekonomiczny prowadzić apteki – mówił wiceminister Kos.

Podkreślał, też, iż każdy przedsiębiorca w Polsce może w takich gminach otworzyć punkt apteczny. Zresztą w tej chwili w przeważającej liczbie gmin, w których nie notuje się obecności aptek, działają właśnie punkty apteczne.

– Znane są także przypadki takie, iż te punkty apteczne są przekształcane w apteki – wskazywał wiceminister.

Co z aptekami na wsi?

Podczas swojego wystąpienia wiceminister Marek Kos odniósł się do zarzutu małej liczby aptek na terenach wiejskich. Zdaniem przeciwników „Apteki dla Aptekarza” nie rośnie ona znacząco. W ocenie resortu zdrowia przyczyną takiej sytuacji jest.. ekonomia.

– To właśnie wyjaśnienie w niskich możliwościach ekonomicznych aptek wiejskich, braku wsparcia finansowego dla takich placówek, braku personelu fachowego oraz trendów demograficznych – mówił wiceminister Kos.

Jednocześnie wskazał, iż w latach 2017-2023 wydano farmaceutom 264 pozwolenia na prowadzenie takich aptek na obszarach wiejskich.

Wiceminister podkreślił też, iż „Apteka dla Aptekarza” pozostaje bez wpływu na ceny leków. Te nie uległy nieuzasadnionemu wzrostowi, bo ogromna część z nich ma ceny regulowane urzędowo.

©MGR.FARM

Idź do oryginalnego materiału