Rezydenci psychiatrii doszli do ściany. 80 proc. z nich podczas dyżurów nie czuje się bezpiecznie, 20 proc. nie może liczyć na obecność specjalisty, 70 proc. obawia się o bezpieczeństwo pacjentów. – Opieka lekarska podczas takich dyżurów jest fikcją, ponieważ nie da się inaczej nazwać sytuacji, kiedy lekarz ma pod opieką 300 czy choćby 100 pacjentów – stwierdził Sebastian Goncerz, apelując do Ministerstwa Zdrowia o zmiany systemowe.
- Podczas briefingu pasowego, który odbędzie się 22 października przed Ministerstwem Zdrowia, Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy oraz Porozumienie Rezydentów OZZL przedstawią – jak czytamy w zaproszeniu przesłanym do „Menedżera Zdrowia” – „zatrważające wyniki raportu Porozumienia Rezydentów OZZL dotyczącego dyżurów całodobowych w trakcie specjalizacji z psychiatrii dorosłych”
- Rezydenci uważają, iż alarmująca sytuacja w psychiatrii powinna być sygnałem do wprowadzenia kluczowych zmian systemowych. Dlatego zamierzają przekazać postulaty środowiska Ministerstwu Zdrowia. Nie interesują ich kosmetyczne poprawki, ponieważ w ich ocenie młodzi lekarze doszli już do ściany
- – Chcemy zaprezentować problem i zwrócić uwagę na to, iż konieczne są reakcje ze strony decydentów. Nie chodzi tylko o to, żeby pokazać, iż jest źle, po czym kilku dyrektorów się zlęknie, coś wymyślą na dwa tygodnie, a potem wszystko wróci do normy. Chcemy doprowadzić do tego, żeby doszło do zasadniczych zmian systemowych – powiedział „Menedżerowi Zdrowia” rezydent psychiatrii, współautor raporu i przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Sebastian Goncerz