3 rzeczy, które wyróżniają millenialsów jako rodziców. Czy aby na pewno mają lepiej?

dadhero.pl 1 miesiąc temu
Angażują się i dają z siebie wszystko. Rodzice. Chcą dla swoich dzieci jak najlepiej, kochają, szanują i starają się wychować je na mądrych i wartościowych ludzi. Jednak to, czy kogoś uważamy za dobrze wychowanego, czy wręcz przeciwnie, jest kwestią bardzo indywidualną. Bo oczekiwania i wymagania zmieniają się z pokolenia na pokolenie. Dziś pod lupę bierzemy millenialsów. Oto trzy rzeczy, które ich wyróżniają jako rodziców.


Mianem millenialsów nazywamy tych, którzy urodzili się między 1980 a 1994 rokiem. Wielu z nich doczekało się już swojego potomstwa. Ich wyobrażenia dotyczące tego, czym jest dobre rodzicielstwo i w jaki sposób warto wychowywać dzieci, bardzo różnią się od wyobrażeń wcześniejszych pokoleń.

Badacze ze Szpitala Dziecięcego Lurie w Chicago przeprowadzili ankietę wśród 1000 rodziców z pokolenia millenialsów. Co się okazało? 88 proc. ankietowanych uważa, iż ich styl rodzicielski różni się od tego, zgodnie z którym oni zostali wychowani. Co ciekawe, aż 73 proc. rodziców uważa, iż lepiej wypełniają obowiązki rodzica, w porównaniu do ich opiekunów.

Łagodne rodzicielstwo


74 proc. rodziców, którzy wzięli udział w ankiecie, przyznało, iż praktykuje łagodne rodzicielstwo, które uznaje i liczy się z uczuciami dzieci. Jak mówi Miller Shivers, psycholog dziecięcy, jest to rodzicielstwo świadome, próbujące zachować uważność i zrozumieć sedno zachowań dziecka.

Rodzice wychowujący dziecko zgodnie z tym stylem, unikają stosowania surowych technik dyscyplinujących. Starają się nie krzyczeć, nie karać, a na spokojnie tłumaczyć. Zdarza się, iż dziadkowie podważają ich metody wychowawcze i uparcie twierdzą, iż bez krzyku i wyciągania surowych konsekwencji nie da się dobrze wychować dziecka.

– Najlepsi rodzice mogą stosować delikatne podejście, a jednocześnie mogą wyznaczać zasady – mówi Shivers. Delikatnego rodzicielstwa nie należy mylić z rodzicielstwem permisywnym, w którym rodzice pozwalają robić dziecku wszystko, na co ma ochotę. Nie wymagają i nie wyznaczają żadnych granic.

Łatwy dostęp do informacji


Rodzice z pokolenia millenialsów mają łatwy dostęp do informacji, co ma swoje zalety jak i wady. Wiedzą więcej o ludzkim umyśle, o tym, jak się rozwija w dzieciństwie, a także, jak to, co wydarzy się w pierwszych latach życia, wpływa na nas, gdy jesteśmy dorośli. Wcześniejsze pokolenia nie wiedziały tak wiele.

– W ciągu ostatnich 40 lat dowiedzieliśmy się niesamowicie wielu rzeczy o rodzicielstwie. Aż do lat 70. słowo rodzicielstwo nie było używane zbyt często – zauważyła trenerka rodzicielstwa, Kristine Geering.

Millenialsi mają łatwy dostęp do wiedzy, ale nie jest on czymś bezcennym. Niektóre informacje, które otrzymują za pośrednictwem mediów społecznościowych, mają pewne wady. Porównywanie i nieustanna chęć bycia doskonałym, nie niosą za sobą zbyt wiele dobrego.

85 proc. rodziców z pokolenia milenialsów stwierdziło, iż ich zdaniem media społecznościowe kreują nierealistyczne oczekiwania rodzicielskie.

Zdrowie psychiczne


Rodzice pokolenia milenialsów mają lepszy dostęp do materiałów dotyczących rozwoju dziecka. Chętniej rozmawiają o zdrowiu psychicznym (zarówno swoim, jak i swoich dzieci).

– Rodzice z pokolenia milenialsów są bardziej świadomi zdrowia psychicznego niż poprzednie pokolenia, są bardziej otwarci na dyskusję na ten temat i w razie potrzeby szukają pomocy – stwierdziła Shivers.

Zdaniem 80 proc. rodziców, rozmowy dotyczące zdrowia psychicznego i dobrego samopoczucia emocjonalnego są bardzo ważne w kształtowaniu ogólnego rozwoju dziecka.

Źródło: huffpost.com


Idź do oryginalnego materiału