Bezwarunkowy dochód podstawowy przestał być mrzonką – setki tysięcy ludzi na całym świecie już dostaje regularne wypłaty bez żadnych warunków. Najnowsze badania pokazują zaskakujące wyniki: ludzie nie przestają pracować, czują się lepiej, ale ekonomiści przez cały czas spierają się o koszty.

Fot. Warszawa w Pigułce
Idea bezwarunkowego dochodu podstawowego (BDP) wyszła z sal wykładowych i trafiła do prawdziwego życia. Najnowsze testy w Stanach Zjednoczonych, Europie i Afryce pokazują pozytywne efekty dla zdrowia psychicznego i stabilności finansowej uczestników. Jednocześnie największe jak dotąd badanie z 2024 roku potwierdza, iż ludzie rzeczywiście pracują nieco mniej. Obawy o masowe porzucanie pracy okazują się jednak w dużej mierze przesadzone.
Obecne dowody pokazują, iż BDP nie jest ani cudem na ubóstwo, ani ekonomiczną katastrofą. Wszystko zależy od tego, jak program zostanie zaprojektowany i wdrożony.
Testy na całym świecie przynoszą dobre wieści
Program SEED w Stockton w Kalifornii dał 125 mieszkańcom 500 dolarów miesięcznie przez dwa lata. Jak podaje NPR, efekty były spektakularne – 50% uczestników mogło pokryć nagły wydatek w wysokości 400 dolarów w porównaniu z 25% przed programem.
W Barcelonie projekt B-MINCOME objął 1000 gospodarstw domowych z najbiedniejszych dzielnic. Według badań opublikowanych przez De Gruyter, poziom szczęścia i satysfakcji z życia wzrósł o 28%.
Finlandia testowała program na 2000 bezrobotnych, którzy dostawali 560 euro miesięcznie. Oficjalny raport rządu fińskiego pokazuje, iż uczestniczki programu pracowały średnio 6 dni więcej rocznie niż grupa kontrolna. To przeczy mitowi o tym, iż ludzie przestają pracować gdy dostają darmowe pieniądze.
W Walii pilotaż dla osób opuszczających system opieki nad dziećmi osiągnął rekordowy 97% poziom uczestnictwa – najwyższy na świecie dla dobrowolnych programów BDP.
Największy eksperyment trwa w Kenii, gdzie przez 12 lat 20 tysięcy osób w 295 wioskach otrzymuje różne formy płatności. Wyniki z 2024 roku opublikowane przez GiveDirectly pokazują, iż długoterminowe płatności miesięczne działają lepiej niż krótkoterminowe transfery. Co ważne – nie zaobserwowano negatywnych efektów dla motywacji do pracy. Przeciwnie, zwiększyła się aktywność przedsiębiorcza.
Największe badanie pokazuje prawdziwą skalę zmian
Największe amerykańskie badanie BDP przeprowadziła organizacja OpenResearch w 2024 roku na 3000 uczestników w Illinois i Teksasie. Według analiz opublikowanych w NBER Working Paper, uczestnicy pracowali średnio 1,3 godziny mniej tygodniowo, a ich dochody z pracy spadły o 2500 dolarów rocznie (nie licząc płatności z programu).
Jednocześnie zaobserwowano pozytywne efekty – ludzie częściej myśleli o założeniu własnej firmy i podejmowali większe ryzyko. Poprawy zdrowia psychicznego były widoczne, ale zniknęły po drugim roku.
Meta-analiza 27 badań z lat 1968-2020, przeprowadzona przez Campbell Systematic Review, potwierdza ograniczone dowody na istotne negatywne efekty dla chęci do pracy. Pozytywne wpływy na zdrowie psychiczne są za to bardzo wyraźne.
Największe zmiany w poziomie aktywności zawodowej dotyczą kobiet z małymi dziećmi i osób w związkach małżeńskich – grup, które i tak często muszą wybierać między pracą a opieką.
Ekonomiści liczą różnie
Analiza Rezerwy Federalnej w Cleveland sugeruje, iż reforma neutralna pod względem wydatków zwiększyłaby produkcję o 13% i kapitał o 15% dzięki wyższym oszczędnościom. Z drugiej strony, model z American Economic Review przewiduje duże straty dobrobytu w długim terminie z powodu zmniejszonych inwestycji w kształcenie umiejętności.
Roosevelt Institute przewidywało 6,8% wzrost PKB w ciągu 8 lat przy finansowaniu deficytowym. Inne analizy prognozują 6,1% spadek PKB do 2027 roku i 9,3% do 2032 przy tej samej polityce. Dług federalny zwiększyłby się o 63,5% do 2027 roku i 81,1% do 2032.
Europa eksperymentuje mimo oporów polityków
Niemcy stały się najaktywniejszym centrum badań nad BDP w Europie. Pilot Mein Grundeinkommen dający 1200 euro miesięcznie 107 uczestnikom przez trzy lata wykazał poprawę zdrowia psychicznego bez zmniejszenia aktywności zawodowej. Jak podaje Basic Income Earth Network, Hamburg zebrał prawie 96 tysięcy podpisów pod inicjatywą pilotażu na poziomie kraju związkowego.
Sondaż YouGov w siedmiu krajach UE pokazuje, iż poziom poparcia publicznego dla BDP waha się od 34% w Danii do 69% w niektórych sondażach UE. Wyższe poparcie mają młodsi i bardziej wykształceni ludzie.
Katalonia planuje największy europejski pilotaż z 5000 uczestników otrzymujących 800 euro dla dorosłych i 300 euro dla dzieci miesięcznie. W Wielkiej Brytanii dwa mikroprojekty w Jarrow i East Finchley dają 30 mieszkańcom około 2013 dolarów miesięcznie przez dwa lata.
Polityczne poparcie jest fragmentaryczne – partie zielone w całej Europie generalnie popierają BDP, podobnie jak lewicowe ugrupowania. Główne partie centrum-lewicy i centrum-prawicy pozostają sceptyczne.
Polska: duże poparcie, żadnych testów
Fundacja Projekt PL wskazuje, iż aż 73% Polaków popiera wprowadzenie BDP – to plasuje nas w czołówce europejskiej. Polski Instytut Ekonomiczny w 2020 roku oszacował koszt programu na poziomie 1200 zł dla dorosłych i 600 zł dla dzieci na 376 miliardów złotych rocznie, co stanowi około 16% polskiego PKB.
BDP na poziomie 1700 zł miesięcznie dla wszystkich obywatela wymagałby fundamentalnej reformy systemu podatkowego lub drastycznych cięć w innych obszarach wydatków. Dla porównania, program 800+ kosztuje około 41 miliardów złotych rocznie (1,7% PKB).
Partia Razem jest najsilniejszym rzecznikiem BDP w polskim parlamencie. Lewica generalnie popiera koncepcję, podczas gdy partie centrum-prawicy i prawicowe pozostają sceptyczne.
W Polsce, podobnie jak w przypadku innych zagranicznych inicjatyw, pierwotnie planowano jedynie etap pilotażowy. Zgoda marszałka województwa warmińsko-mazurskiego została uzyskana, a wybrane gminy miały przetestować Bezwarunkowy Dochód Podstawowy (BDP) w wysokości 1300 zł miesięcznie na osobę. Celem było sprawdzenie, jak takie świadczenie wpłynie na sytuację społeczną w lokalnych realiach. Niestety, pandemia COVID-19, a później wybuch wojny w Ukrainie uniemożliwiły zabezpieczenie potrzebnych funduszy, co w efekcie zablokowało realizację projektu.
Mimo kolejnych prób zdobycia finansowania, do tej pory nie udało się ruszyć z pilotażem. Temat jednak powrócił po tym, jak Polsce przyznano środki w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Według niektórych ekspertów i zwolenników BDP, rząd przez cały czas mógłby rozważyć uruchomienie programu testowego, choćby w obecnych, trudnych warunkach ekonomicznych. Jednocześnie coraz częściej pojawiają się głosy, iż planowana wcześniej kwota 1300 zł wymaga aktualizacji. Biorąc pod uwagę rosnącą inflację i wzrost kosztów życia, obecna wysokość świadczenia powinna wynosić co najmniej 1700 zł. Na razie, oficjalnie program jest po prostu zawieszony. Gdyby udało się zdobyć środki, można go w każdej chwili wznowić.
Pieniądze muszą skądś się wziąć
Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje, iż BDP na poziomie 25% mediany dochodu netto kosztowałby 6,5% PKB w krajach rozwiniętych w porównaniu z 3,8% w gospodarkach wschodzących.
Podatek VAT o szerokich podstawach na poziomie 10% mógłby wygenerować środki pokrywające około 66% kosztów BDP. VAT na poziomie 22% byłby potrzebny do sfinansowania programu 9000 dolarów rocznie. Kombinacja VAT+BDP zwiększałaby dochody po opodatkowaniu najuboższych 20% o 17%, jednocześnie redukując dochody najbogatszego 1% o 5,5%.
Inne źródła finansowania to podatek węglowy (40 dolarów za tonę generuje 123 miliardy dolarów rocznie), podatek od transakcji finansowych (78 miliardów dolarów) i likwidacja subsydiów dla przemysłu naftowego.
Inflacja nie straszy, ale koszty tak
Obawy inflacyjne dotyczące BDP nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistych programach. Alaska Permanent Fund działający przez dekady wykazuje minimalny wpływ inflacyjny pomimo znaczących płatności. Kenijski eksperyment z transferami 1000 dolarów (15% lokalnego PKB) pokazał minimalne efekty cenowe.
Wyzwania finansowe pozostają jednak poważne. Szacunki kosztów dla różnych państw wahają się od 2,8 biliona dolarów rocznie dla amerykańskiego Freedom Dividend (1000 dolarów miesięcznie) do względnie skromniejszych kwot dla państw o niższych dochodach.
Finlandia uznała płatności 560 euro miesięcznie za „niemożliwie drogie” przez Centralną Organizację Fińskich Związków Zawodowych. Szacunki dla Wielkiej Brytanii wahają się od 8,2 do 160 miliardów funtów rocznie, uznawane za „wyraźnie nieopłacalne” przez byłego ministra stanu.
Różni ludzie, różne reakcje
Dowody z pilotażów pokazują, iż różne grupy reagują różnie na BDP. Młodsi uczestnicy zmniejszają godziny pracy, ale zwiększają uczestnictwo w edukacji. Starsi wykazują minimalne zmiany w podaży pracy. Kobiety z dziećmi dokonują większych redukcji godzin pracy. Efekty rozprzestrzeniają się na innych członków gospodarstw domowych.
Pilotaż w Kenii dostarcza szczególnie przekonujących dowodów – nie zaobserwowano zmniejszonych wysiłków zawodowych, a faktycznie zwiększyła się aktywność biznesowa. Długoterminowe zobowiązania zachęcają do oszczędzania i podejmowania ryzyka.
Fińskie wyniki pokazują zmniejszony stres i obciążenie biurokratyczne, co może przekładać się na lepsze dopasowanie zawodowe w długim terminie.
Co dalej z BDP?
Przejście od udanych pilotażów do stałych programów pozostaje największym wyzwaniem. Wymaga trwałej woli politycznej, zrównoważonych mechanizmów finansowania i ciągłego poparcia społecznego.
Kluczowe czynniki sukcesu to bezwarunkowe płatności o wystarczającej wielkości, długoterminowe zobowiązania (minimum 2-3 lata), solidna metodologia ewaluacji, integracja z istniejącymi usługami społecznymi oraz silne przywództwo polityczne.
Anulowanie pilotażów w Ontario i Walii z powodu zmian rządowych podkreśla, jak ważna jest stabilność polityczna dla długoterminowych programów społecznych.
Obecna baza dowodowa, choć znaczna, wciąż nie wystarcza do definitywnego rozstrzygnięcia debat o zaletach BDP. Przyszłe badania powinny koncentrować się na studiach długoterminowych, lepszym zrozumieniu optymalnych parametrów projektu i bardziej wyrafinowanej analizie efektów dla całej gospodarki.