Pomysł, by połknąć petardę, to wynik internetowego wyzwania, do którego mieli go namówić koledzy. Chłopiec nie zdawał sobie z konsekwencji, jakie może wywołać niebezpieczny przedmiot. Petarda - tzw. diabełek - nie wybuchła w ciele 11-latka, jednak lekarze postanowili wstrzymać się z decyzją o jej operacyjnym usunięciu.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy fajerwerki powinny być zakazane? "To nie jest zero-jedynkowe"
Petarda w ciele 11-latka. Lekarze czekają, aż chłopiec ją wydali
- Nasz personel nigdy nie spotkał się z takim przypadkiem. Wszyscy byliśmy w szoku - powiedział Paweł Trzciński, przedstawiciel Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim, w rozmowie z reporterami TVN24. Chłopiec trafił do lecznicy we wtorek w nocy. Lekarze skonsultowali się w pierwszej kolejności z toksykologiem. - Nikt nie wiedział, jak petardy mogą zareagować w żołądku - przyznał Trzciński.
Po licznych badaniach podjęli decyzję, by nie podejmować chirurgicznej interwencji. Jak wskazuje RMF FM, lekarze teraz czekają, aż chłopiec ją sam wydali. 11-latek wciąż jest w szpitalu.
Petarda, która została połknięta przez chłopca, to tzw. diabełek. Uwielbiana jest szczególnie przez starsze dzieci i nastolatków, a rzucona na twardą powierzchnię wydaje głośny trzask. Składa się z małej ilości materiału wybuchowego owiniętego w bibułkę. W środku znajduje się żwir lub piasek nasączony piorunianem srebra.
Lekarze ostrzegają przed zgubnymi skutkami internetowych wyzwań
Ordynator gorzowskiej chirurgii, jak podaje portal RMF FM, przestrzega młodych ludzi przed udziałem w takich internetowych wyzwaniach. Podkreślił, iż takie zachowania mogą prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Lekarz zaapelował do młodych ludzi o rozwagę, jeżeli chodzi o publikowane informacje w sieci.
Warto tu również wspomnieć o apelu policji. Mundurowi przypominają, iż wyroby pirotechniczne mogą być używane jedynie przez osoby dorosłe. "Ich sprzedaż osobom niepełnoletnim zagrożona jest grzywną, karą ograniczenia wolności albo więzienia do lat dwóch".