Podczas poczęstunku po 44 Międzyuczelnianej Inauguracji Roku Akademickiego wraz z Madziałkiem chwilę rozmawiałyśmy z obecnym na niej jednym z księży z naszej diecezji (inauguracja była w archidiecezji katowickiej). Zaczęło się od ogólnego poznania się wzajemnie, a skończyło na propozycji utworzenia i u nas w diecezji sosnowieckiej jakiegoś Duszpasterstwa Akademickiego. Tym bardziej, iż kiedyś coś takiego funkcjonowało, ale księdza przenieśli i się rozleciało. Już jakiś czas temu rozmawiał z nim o tym nasz wspólny kolega z wydziału, a teraz ksiądz szukał chętnych, aby to wszystko rozkręcić. Zgłosiłyśmy się z Madziałkiem do pomocy, no bo czemu nie. W końcu środowisko akademickie nie jest nam obce, a i do pomocy jesteśmy chętne.
Zdecydowaliśmy wspólnie, iż wszystko zaczniemy od inauguracyjnej Mszy świętej w kościele, w którym posługuje ksiądz Marcin. Jako termin obraliśmy sobie środę, jako środek tygodnia. Ogólnie nie miałam pojęcia, gdzie on jest, na szczęście Madziałek to wiedziała, więc umówiłyśmy się, iż podjadę do niej i razem pójdziemy. Tak też zrobiłyśmy, a drogę umilałyśmy sobie śpiewając np. "Alleluja na Błoniach".
Było wesoło. A przy okazji dzieliłyśmy się wrażeniami ze studiów. Niektóre miałyśmy zbieżne, a niektóre zupełnie odmienne. I tak minęła nam cała droga, aż w końcu dotarłyśmy na miejsce. Trochę za wcześnie, więc poczekałyśmy, czując na naszych ciałach mały powiew chłodu. Na szczęście niedługo wybiła godzina 19:30 i mogłyśmy wejść do kościoła. niedługo zaczęli pojawiać się też inni uczestnicy spotkania.
Msza rozpoczęła się o 20:00. Bartolini grał na swojej gitarze, a my mu akompanialiśmy naszym śpiewem. Może nie było nas dużo, ale zawsze coś. Ksiądz Marcin wydawał się być zadowolony. choćby w homilii nawiązał do tego, iż bardzo często z niewielkiej liczby osób wynika bardzo wiele dobra. I ma nadzieję, iż w naszym przypadku będzie podobnie. Po Mszy odbyła się krótka adoracja przed Najświętszym Sakramentem, której również towarzyszyły nasze śpiewy. I adekwatnie na tym zakończyło się to inauguracyjne spotkanie Duszpasterstwa Akademickiego w Sosnowcu. Do przyszłego razu mamy zastanowić się nad tym, w którą stronę chcemy z tym iść i na czym nam zależy, aby w tym duszpasterstwie funkcjonowało.
Ogólnie będę negocjowała z Księdzem Niosącym Światło, aby móc pomagać mu w przygotowaniu młodzieży do sakramentu bierzmowania w co drugi tydzień, tak aby działać w co drugą środę w tych spotkaniach w Sosnowcu I jeszcze w poniedziałki są planowane spotkania Kręgu Biblijnego w ramach DA. Ale wtedy znowu pomagam w prowadzeniu czegoś podobnego w parafii Księdza Niosącego Światło. Czy zna ktoś sposób na sklonowanie się? Ewentualnie na bilokację? Z tym, iż Ksiądz Niosący Światło też nie robi u siebie Kręgu co tydzień, więc może dałoby się to jakoś połączyć. Oby tylko chętnych studentów nam nie brakowało.
Nie no, będzie dobrze. Jak na pierwszy raz i tak przyszło sporo ludzi. Przynajmniej tak mi się wydaje.