– W ostatnim czasie zwrócili się do mnie samorządowcy oraz mieszkańcy gmin wiejskich, zaniepokojeni pogarszającym się dostępem do aptek, zwłaszcza poza większymi ośrodkami miejskimi. Jednym z przykładów jest gmina Miłki, której mieszkańcy, mając 14 kilometrów do najbliższej apteki, mają realny problem z dostępem do podstawowych leków, szczególnie w godzinach wieczornych i nocnych oraz w nagłych przypadkach. Sytuacja ta jest wynikiem obowiązujących przepisów zawartych w regulacji „apteka dla aptekarza 2.0”, które ograniczają możliwość tworzenia nowych aptek, choćby w miejscach wyraźnie potrzebujących takich miejsc – napisał niedawno poseł Mariusz Krystian w interpelacji do Minister Zdrowia.
- Czytaj również: Ponad 108 tysięcy podpisów pod petycją o „Aptekę dla Pacjenta”
Poseł postanowił zapytać dlaczego wprowadzono przepisy, które ograniczają możliwość otwierania nowych aptek. Chce też wiedzieć czy resort planuje przeprowadzenie nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne, której celem będzie ułatwienie otwierania aptek w gminach wiejskich.
– Jakie działania podejmuje ministerstwo, aby zapewnić mieszkańcom wsi równy dostęp do aptek w porównaniu z mieszkańcami miast? Czy Ministerstwo Zdrowia analizowało skutki społeczne i zdrowotne obecnych ograniczeń w lokalizacji aptek, zwłaszcza w kontekście osób starszych i przewlekle chorych? – pyta poseł.
Odpowiedzi na jego pytania udzieliła niedawno wiceminister Katarzyna Kacperczyk…
Otwieranie aptek na wsi
Przedstawicielka resortu zdrowia przypomniała, iż główną przesłanką wprowadzenia tzw. Apteki dla Aptekarza, było dążenie do zmniejszenia zagęszczenia aptek na terenach najbardziej zurbanizowanych. Miało to stworzyć warunki do powstawania nowych placówek w miejscach, gdzie podaż usług farmaceutycznych jest niewystarczająca.
– W kwestii ewentualnych działań resortu zdrowia zmierzających do ułatwienia otwierania aptek w gminach wiejskich, Minister Zdrowia informuje, iż w ustawie – Prawo farmaceutyczne nie ma regulacji, które utrudniałyby otwieranie aptek na terenach wiejskich – wskazuje wiceminister.
- Czytaj również: Związek gmin wiejskich chce pilnych zmian regulacji aptecznych
Podkreśla, iż regulacje odnoszą się przede wszystkim do lokalizacji aptek na terenach silnie zurbanizowanych. Dotyczą większych miast, zwłaszcza w ich centrach.
– Odnosząc się do kwestii zapewnienia mieszkańcom wsi równego dostępu do aptek w porównaniu z mieszkańcami miast, należy zauważyć, iż wprowadzenie takiego rozwiązania musiałoby wiązać się z nałożeniem na przedsiębiorców obowiązku prowadzenia aptek w określonych lokalizacjach. Tego rodzaju instrumenty nie są w polskim systemie prawnym przewidziane i byłyby trudne do wprowadzenia – uważa Katarzyna Kacperczyk.
Problemem jest ekonomia i demografia…
Dlaczego apteki tak niechętnie otwierają na terenach wiejskich? Zdaniem przedstawicielki resortu zdrowia nie jest to wina obowiązujących przepisów, ale czynników ekonomicznych i demograficznych.
– W wielu gminach liczba mieszkańców oraz lokalny popyt na usługi farmaceutyczne nie zapewniają wystarczającej rentowności prowadzenia apteki. W takich przypadkach przedsiębiorcy nie są zainteresowani otwieraniem nowych placówek, mimo braku formalnych przeszkód administracyjnych – wyjaśnia wiceminister.
- Czytaj również: Przepisy nie ograniczają otwierania aptek na terenach wiejskich
Odpowiadają na interpelację posła Krystiana kilkukrotnie powtarza, iż nie istnieją przepisy utrudniające lub ograniczające możliwość otwierania aptek na terenach nisko z urbanizowanych. Przekonuje też, iż kolejne nowelizacje Prawa farmaceutycznego, miały w założeniu sprzyjać zrównoważonemu rozmieszczeniu aptek, w tym także w mniejszych miejscowościach.
– W Polsce nie funkcjonuje system przymusowego lokowania aptek w określonych miejscach. Istnieją jedynie mechanizmy – takie jak kryteria demograficzne i geograficzne – które ograniczają (choć nie wykluczają) możliwość otwierania nowych aptek w lokalizacjach o dużym nasyceniu, co stanowi zasadniczą różnicę – uważa Kacperczyk.
©MGR.FARM










