"Po słowach lekarza, nogi się pode mną ugięły". Adam miał w głowie tykającą bombę

medonet.pl 8 godzin temu
— Nie mam pojęcia, w jaki sposób dotarłam do domu. Jak, czym, z kim, po prostu tego nie pamiętam. Pamiętam jedynie, iż kiedy siostra zadzwoniła, iż coś się stało z mężem, rzuciłam wszystko. W domu byłam równo z karetką. Pamiętam doskonale godzinę. Było 10 minut po 13 — w rozmowie z Medonetem wspomina pani Jolanta. Lekarz powiedział jej: "Proszę szykować się na najgorsze i powoli myśleć o tym, iż być może trzeba będzie załatwiać pewne rzeczy". — Nogi się pode mną ugięły. Nie wiedziałam, co oni do mnie mówią, czego ode mnie chcą. Na szczęście był ze mną syn, on ratował sytuację, rozmawiał z lekarzami, bo ja powoli zapadałam się w studnię bez dna.
Idź do oryginalnego materiału