Niemal 100 proc. lekarzy spotkało się z agresją pacjentów, choćby werbalną. Podobnie jest z pielęgniarkami. – Nie ma chyba w Polsce ani jednej, która nie doświadczyła agresji ze strony pacjenta – mówiła w rozmowie z naTemat.pl Jolanta Januszczak, pielęgniarka, komentując sondaż i raport Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Sytuacja ratowników nie wymagała choćby sondażu, nie tylko ze względu na głośne przypadki śmierci, które wstrząsnęły Polską. To wydaje się oczywiste, iż jadąc karetką na wezwanie, ratownicy nigdy nie mogą być pewni, co na miejscu zastaną. A są wzywani nie tylko do wypadków samochodowych, ale i tych, które zdarzają się w trakcie burd na melinach, a wtedy bywa, iż ekipę karetki wita mało przychylnie grupa podpitych agresorów.
Dlatego, gdy kilka miesięcy temu przeszedł ulicami Warszawy "Marsz Milczenia Medyków" – protest przeciwko agresji, a Okręgowa Izba Lekarska zorganizowała konferencję "Zero tolerancji dla agresji", Ministerstwo Zdrowia zaproponowało, by wyposażyć ratowników w kamizelki nożoodporne i wydawało się już przesądzone to, iż wzrosną kary za napady na medyków.
Bezpieczeństwo lekarzy, pielęgniarek i ratowników
I rzeczywiście, Sejm kilka dni temu przegłosował nowelizację ustawy, która ma zapewnić, iż znieważanie medyków będzie traktowane tak, jak znieważenie funkcjonariusza publicznego, np. policjanta i ścigane z urzędu.
Kary za napad mają wzrosnąć do pięciu lat więzienia, grzywna do 5 tys. zł, sprawcy przyłapani na gorącym uczynku nie będą już puszczani wolno, a wyroki mogą zostać upublicznione. I to nie dziwi.
Dziwne jest jednak to, iż choć większość posłów zagłosowała za nowelizacją ustawy, to nie byli oni jednogłośni. Delikatnie mówiąc, bo za zaostrzeniem kar za agresję wobec medyków było 264 posłów, ale przeciwko aż 168.
Głosowanie w Sejmie – kto był przeciw zaostrzeniu kar za agresję wobec medyków?
Kto jak głosował? W Koalicji Obywatelskiej na 156 posłów głosowało 155, wszyscy za zaostrzeniem kar za agresję wobec medyków (na głosowaniu nie było tylko Krzysztofa Gadowskiego). Podobnie PSL–Trzecia Droga, Lewica, Razem, Polska 2025, Razem i Konfederacja Korony Polskiej – wszyscy posłowie tych ugrupowań poparli nowelizację ustawy. Podobnie zrobili posłowie niezrzeszeni.
Jeśli chodzi o Republikanów, przeciwny był tylko Marek Jakubiak, wstrzymali się: Krzysztof Ardanowski i Jarosław Sachajko, a Paweł Kukiz nie głosował.
Wśród Konfederatów na 13 głosujących za nowelizacją ustawy była większość (9 posłów, w tym Sławomir Mentzen), a przeciw trzech: Konrad Erkowicz, Bronisław Foltyn i Michał Połuboczek. Wstrzymał się Ryszard Wilk, a nie głosowali: Krzysztof Bosak, Anna Bosak i Przemysław Wipler.
Najwięcej przeciwników zaostrzenie kar miało jednak wśród polityków PiS. Na 188 posłów tej partii przeciw głosowało aż 164, nikt się nie wstrzymał, ale 19 osób nie głosowało (w tym Zbigniew Ziobro).
Jak to możliwe, iż posłów tak szybko, bo już kilka miesięcy po śmierci ratownika z Siedlec i dra Tomasza Soleckiego, ortopedy z Krakowa, ogarnęła znieczulica? Rozwiązanie tej zagadki kryje się w słowach Łukasza Schreibera, który stojąc na sejmowej mównicy, tłumaczył, iż wprawdzie głosowane zmiany w ustawie posłowie PiS mogliby poprzeć, bo idą "w dobrym kierunku", ale nie powinni tego robić, bo stoi za nimi Waldemar Żurek.
Nic nie pomogło to, iż obecny minister sprawiedliwości i prokurator generalny, choć rekomendowany na przez Koalicję Obywatelską, jest bezpartyjny. Choć może i pomogło, bo jednak pięciu posłów PiS zagłosowało za zwiększeniem kar za agresję wobec medyków. A byli to:
Anna Gembicka, Anna Kwiecień, Jerzy Materna, Dariusz Piontkowski i Agnieszka Wojciechowska van Heukelom. Chwała im za to, iż w tak ważnej kwestii, jak zwiększenie bezpieczeństwa lekarzy, pielęgniarek i ratowników wznieśli się ponad partyjne animozje. Miejmy nadzieję, iż podobnie zrobi prezydent Karol Nawrocki i nie zawetuje nowelizacji ustawy, która trafiła na jego biurko.













