
Centralny rejestr – pytania o szczegóły
Jeden nowoczesny system, w którym zostaną zebrane informacje o zasobach sprzętowych i kadrowych placówek medycznych w Polsce, to główny cel projektu, który przeszedł właśnie konsultacje publiczne. Szefostwo resortu zdrowia przekonuje, że ma on zapobiec niepotrzebnej biurokracji. Uwagi zgłaszają Naczelna Rada Lekarska i Związek Powiatów Polskich.
Jak podaje portal Prawo.pl, chodzi o projekt nowelizacji ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia, który trafił do konsultacji pod koniec marca br. Jego głównym celem jest zastąpienie obecnie funkcjonującego Systemu Ewidencji Zasobów Ochrony Zdrowia (SEZOZ) przez system Ewidencji Potencjału Świadczeniodawcy (EPS). Ma to umożliwić coś, co dzisiaj nie jest wykonalne, a więc monitorowanie (na bieżąco i całodobowo) potencjału usługodawców wykonujących działalność leczniczą w zakresie całodobowego i stacjonarnego świadczenia opieki zdrowotnej.
System umożliwi efektywne raportowanie
Obecnie dane w systemie SEZOZ są niskiej jakości, niejednokrotnie nieaktualne, a przez to nieoptymalnie wykorzystywane.
Aktualnie w systemie ochrony zdrowia brak jest rozwiązań pozwalających na monitorowanie (zarówno na poziomie wojewódzkim, jak i centralnym) informacji o aktualnym stanie zasobów: łóżek szpitalnych, pracowników medycznych, infrastruktury, wyrobów medycznych, środków ochrony indywidualnej, gazów medycznych oraz krwi i jej składników.
Efektywne raportowanie tych danych ma kluczowe znaczenie w szczególności w sytuacjach kryzysowych, w tym związanych z obronnością.
Prawo.pl podaje, że dzięki wdrożeniu EPS ma zostać umożliwione monitorowanie następujących danych:
- dostępności łóżek szpitalnych oraz umożliwienie zgłoszenia zapotrzebowania na łóżko przez jednostki systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego (dyspozytorów medycznych lub wojewódzkich koordynatorów ratownictwa medycznego: dane będą przekazywane w sposób zautomatyzowany do 30 minut od zajęcia albo zwolnienia łóżka, aktualnie raportowane ręcznie 2 razy dziennie),
- zasobów pracowników medycznych: dane będą przekazywane raz w miesiącu (analogiczne terminy przekazywania danych jak dotychczas);
- dostępności wyrobów medycznych (ważnego sprzętu medycznego, między innymi CT, MRI, RTG, USG, respiratory): dane będą przekazywane raz w miesiącu lub corocznie w zależności od podmiotu (analogiczne terminy przekazywania danych jak dotychczas),
- infrastruktury (w odniesieniu do obiektów związanych z udzielaniem świadczeń opieki zdrowotnej, w szczególności w zakresie jej dostępności, stanu, instalacji i elementów wyposażenia): dane będą przekazywane w terminie 30 dni od wystąpienia zmian (aktualnie nie są przekazywane przez usługodawców),
- dostępności środków ochrony indywidualnej: dane będą przekazywane raz w miesiącu lub corocznie w zależności od podmiotu (analogiczne terminy przekazywania danych jak dotychczas),
- zasobów gazów: dane będą przekazywane raz w miesiącu (aktualnie nie są przekazywane przez usługodawców).
Nie będzie dodatkowych obciążeń?
Projektodawcy zapewniają, że nowy system nie przyczyni się do zwiększenia obowiązków sprawozdawczych, wręcz przeciwnie – zapobiegnie niepotrzebnej biurokracji i dublowaniu się rozwiązań.
Wątpliwości w tym zakresie mają jednak Naczelna Rada Lekarska i Związek Powiatów Polskich.
NRL wskazuje, że zakres danych, który ma być gromadzony w EPS, może być zbyt szeroki i przyczynić się do zwiększenia biurokracji w praktyce.
– Z punktu widzenia deklarowanych celów ustawy, takich jak m.in. zapewnienie sprawnego zarządzania w sytuacjach kryzysowych, nie ma uzasadnienia, aby nakładać obowiązki raportowania np. na indywidualne praktyki lekarskie i inne niewielkie podmioty wykonujące działalność leczniczą. Korzyść z raportowania przez takie podmioty będzie niewielka w stosunku do zamierzonych celów ustawy, a ciężar obowiązków nakładanych na owe podmioty – nieadekwatnie duży – informuje NRL.
Jak podkreśla Bernadeta Skóbel, radca prawny, kierownik Działu Monitoringu Prawnego i Ekspertyz Związku Powiatów Polskich, która opiniowała projekt z ramienia organizacji, w związku z zakresem projektu konieczne będzie wprowadzenie mechanizmu umożliwiającego przekazywanie danych z EPS do Centralnej Ewidencji Zasobów, informacji o podmiotach leczniczych będących podmiotami ochrony ludności w szerszym zakresie, niż wynika to z obecnie obowiązującej ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej.
– Obecnie przepisy przewidują, że dane o zasobach ochrony ludności będą pozyskiwane do CEZ na podstawie ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia tylko w zakresie, w jakim odnoszą się do liczby łóżek szpitalnych. Pozostałe dane podmioty lecznicze będą musiały przekazywać je do wojewody. Oznacza to, że dane wprowadzane przez podmioty lecznicze do EPS nie będą mogły być w praktyce wykorzystywane na potrzeby ochrony ludności i obrony cywilnej i będą musiały być raportowane przez podmioty lecznicze dwukrotnie w dwóch różnych trybach – wyjaśnia ekspertka.
Paweł Grzesiowski, główny inspektor sanitarny, wskazuje natomiast, że błędem jest wykluczenie z grona podmiotów uprawnionych do dostępu do danych zarówno GIS, jak i państwowych wojewódzkich inspektorów sanitarnych. Tym bardziej że jednym z celów EPS jest przygotowanie na wypadek kryzysu podobnego do pandemii koronawirusa.
Resort zdrowia zmienia projekt
Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia odnoszą się do uwag w raporcie przygotowanym po przeprowadzonych konsultacjach.
Wiadomo, że GIS i inspektorzy sanitarni zostaną włączeni do grona podmiotów uprawnionych, uwzględniono też część uwag podnoszonych przez ZPP (między innymi konieczność udostępniana danych organom samorządowym, MZ ma również uwzględnić dłuższe vacatio legis w odniesieniu do danych, które nie były do tej pory raportowane).
Jest też odniesienie się do uwag samorządu lekarskiego, który wskazuje, że nie jest jasne, czy raportowanie wyrobów medycznych będzie odnosiło się do wszystkich zasobów – co doprowadziłoby do absurdów jak na przykład zgłaszanie liczby strzykawek.
Urzędnicy z resortu zdrowia zapewniają, że zakres zostanie doprecyzowany w rozporządzeniu wykonawczym, na razie nie wiadomo jednak, kiedy projekt zostanie opublikowany.
Przeczytaj także: „W UE brakuje 1,2 mln pracowników ochrony zdrowia” i „Wojny a kadry medyczne”.