Moje motto

„Często spotykam się ze stwierdzeniem, że wszyscy jesteśmy niepełnosprawni. Ludzie bywają okaleczeni w najróżniejszy sposób: zatruci przez toksyczne relacje, zranieni przez miłość, przytłoczeni utratą pracy, rozdarci wewnętrznie z powodu rozpadu rodziny, sparaliżowani strachem czy niepokojem... Okaleczenie może dotyczyć każdego, w każdej sferze życia i w każdym środowisku społecznym” - J.-B. Hibon "Pijany ze szczęścia. Opowieść o życiu spełnionym"

Jaki był ten dzień

"Jaki był ten dzień,
co darował, co wziął?
Czy mnie wyniósł pod niebo,
czy zrzucił na dno?
Jaki był ten dzień,
czy coś zmienił, czy nie?
Czy był tylko nadzieją
na dobre i złe?"

niedziela, 12 stycznia 2025

2102. Zima, zima, zima, pada, pada śnieg

Rano, ku mojej nieopisanej radości, odkryłam, że spadł śnieg. Co prawda spadł on już jakiś czas temu, ale nie było go tak dużo i nie był aż tak puszysty. Aż mi się oczy same zaświeciły z radości, odkrywając tym samym moją dziecięcą naturę, ukrytą gdzieś w sercu na dnie. Może i jest on zimny i śliski, ale jakże wyczekiwany. Sama, będąc jeszcze bąkiem, spędzałam całe dnie zjeżdżając z górek na sankach, tudzież nawet na plecaku, w czasie powrotu ze szkoły do domu. Co tam mróz chcący wedrzeć się pod szalik i kurtkę, co tam śnieg w butach, co tam mama lub babcia czekająca w domu z obiadem, ważna była wtedy zabawa. Może dlatego tak bardzo mi się chciało śmiać z radości na widok dzieci z entuzjazmem zjeżdżających z górki tuż obok kościoła. Z miłą chęcią pozjeżdżałabym z nimi. Ale nie, chyba nie wypada.
Dzisiaj nawet wzięłam ze sobą aparat kompaktowy, aby porobić na pamiątkę zdjęcia, w drodze do kościoła na Mszę świętą. Tak ku pamięci.
Kościół p.w. św. Barbary
I to by było na tyle moich "zimowych" zdjęć, bo w między czasie zorientowałam się, że lada chwila padnie mój aparat cyfrowy, bo ma tylko jedną kreską baterii. Cała ja! Heh, zastanawiam się, kiedy w końcu nauczę się, żeby mieć go naładowanego przynajmniej w połowie. Może kiedyś... Tak, wiem, że będziecie mi pisać, że Wy macie smartfona, którym robicie zdjęcia. I dobrze. Ale ja smartfona nie dam rady obsłużyć. A mały cyfrowy aparat kompaktowy i owszem. Nawet nie wiecie, jak taka mała rzecz mnie cieszy. Że mogę, że daję radę, że wychodzi. Nie wiem, czy o to konkretnie chodziło Księdzu Niosącego Światło, kiedy mi kilka razy powiedział, że warto cieszyć się z najmniejszych w życiu rzeczy, ale myślę, że tak. 
Wiem, że wiele ludzi nie lubi śniegu i w ogóle zimy. A tak właściwie ta pora roku mogłaby dla nich nie istnieć. Ale tak sobie myślę, że może po to istnieje taka pora roku, aby jeszcze bardziej doceniać inne i cieszyć się z nich jeszcze bardziej. W końcu "zima nie wiek, stopi się śnieg". Zawsze można też przezimować, no bo czemu nie.


5 komentarzy:

  1. Tylko prawdziwa zima - taka ze śniegiem, słońcem i niewielkim mrozem jest piękna. Każda inna to koszmar. A jeśli chodzi o te małe rzeczy, które cieszą, to całkowicie się z Tobą zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
  2. I mnie snieg cieszy i Mróz do minus 5 i bez wiatru .No mam wymagania.
    Zawsze twierdzę że male rzeczy o cieszą, pozdrawiam ale zwrócę jednak uwagę jeśli nadal łykasz antybiotyki to powinnaś wyjścia ograniczać do min.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne zimowe obrazki Ci wyszły, Karolino. Mnie też bardzo cieszy, gdy jest tak biało i czysto.
    Radosną piosenkę dobrałaś do swojego zimowego postu.
    Pozdrawiam serdecznie. Miłego weekendu, a jeśli łykasz antybiotyki, jak przeczytałam w komentarzu u Urszuli, to życzę Ci zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię zimę i lubię śnieg, to też bardzo ważna pora roku dla natury... czas na odpoczynek dla roślin i najlepiej czują się pod śniegową pierzynką:)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Rano, ku mojej nieopisanej radości, odkryłam, że spadł śnieg."

    Gdy w 1982 roku będąc w szkole języka angielskiego w Kanadzie, pewnego dnia spadł pierwszy śnieg tej zimy. Nagle rozległy się pełne podniecenia okrzyki, dochodzące z różnych części szkoły. Jak się okazało, tak reagowały osoby, które dopiero niedawno przybyły do Kanady i po raz pierwszy widziały śnieg! Z pewnością ich ówczesna radość o wiele bardziej przewyższała Twoją.

    OdpowiedzUsuń