W klinice w Moskwie powstaje kolejny schron dla Putina. Dołączy do "podziemnego miasta"?

Na terenie Centralnego Szpitala Klinicznego w Moskwie powstanie nowy schron przeciwbombowy. W projekcie przewidziano, że znajdą się w nim specjalne systemy łączności "dla funkcjonariuszy będących obiektami ochrony państwa".

Do końca tego roku administracja prezydenta Rosji chce wybudować schron dla Władimira Putina oraz jego współpracowników na terenie Centralnego Szpitala Klinicznego w Moskwie. W placówce są leczeni wysocy rangą rosyjscy urzędnicy.

Zobacz wideo Śmiszek: Polska kreuje się na adwokata interesów Ukrainy

Rosja. Putin zlecił budowę schronu w szpitalu w Moskwie

Informacja o planowanym przedsięwzięciu pojawiła się 26 maja na rosyjskim portalu zamówień publicznych. Zamieszczona tam dokumentacja dotyczy budowy "konstrukcji ochronnej obrony cywilnej" i ma się znajdować przy ulicy Marszała Tymoszenko 15 w Moskwie, na terenie Centralnego Szpitala Klinicznego - przekazał portal Meduza.

Nie określono, jaką będzie miał powierzchnię, pojawiły się jednak informacje, że na jego terenie znajdą się sale operacyjne, szatnie oraz specjalne systemy łączności "dla funkcjonariuszy podlegających ochronie państwa". W pomieszczeniach mają się również znaleźć "techniczne środki ochrony przed wyciekiem informacji niejawnych" - przekazała Ukraińska Prawda. Koszt wybudowania schrony ma opiewać na kwotę 35 mln rubli (około 1,8 mln złotych).

Rosja. Putin korzysta z wielu bunkrów na terenie kraju

Według niezależnego rosyjskiego portalu Sobiesiednik Władimir Putin ma wiele bunkrów, w których może się schronić. Dziennikarze twierdzą, że rosyjski prezydent stworzył całe "podziemne miasto". Sieć schronów ma się rozciągać od Kremla aż po Ural. W obawie o własne życie Putin coraz częściej ma się w nich ukrywać.

- Bunkry zaczęto budować w czasach radzieckich dla najważniejszych osób w państwie, ale ostatnio prace te się nasiliły. W Moskwie na pewno są schrony, na Uralu też, w rejonie Wołgi również. Wiele bunkrów połączonych jest tunelami, które rozchodzą się na dziesiątki kilometrów - powiedział redaktor naczelny Sobiesiednika, Oleg Roldugin, cytowany przez Gazeta.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.