Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski złożył rezygnację
Jak wynika z informacji Rynku Zdrowia, Maciej Miłkowski złożył na ręce minister zdrowia Izabeli Leszczyny rezygnację z funkcji wiceministra zdrowia. Zgodnie z procedurą teraz wnioskiem musi zająć się premier Donald Tusk.
- Maciej Miłkowski w resorcie zdrowia urzęduje od 2018 roku. Do pracy przyjmował go jeszcze Łukasz Szumowski, ówczesny minister zdrowia
- Miłkowski polityką lekową jako wiceminister zajmuje się od 2019 roku. Jest odpowiedzialny za rynek wartości ok. 20 mld zł - tyle Polska przeznacza rocznie na refundację
- Mimo zmiany władzy Miłkowski jako jedyny wiceminister z rządu Mateusza Morawieckiego otrzymał propozycję kontynuowania pracy w rządzie Donalda Tuska
- Decyzja o jego rezygnacji nie jest zaskoczeniem, choć dużo częściej mówiło się o tym, że to szefowa resortu zdrowia pod presją polityczną wkrótce podziękuję mu za współpracę
- Jeśli premier przyjmie rezygnację Miłkowskiego, będzie to trzecia zmiana w rządzie. Kilka dni temu rezygnację z funkcji ministra kultury złożył Bartłomiej Sienkiewicz, a w połowie kwietnia wiceszef resortu rodziny, pracy i polityki społecznej Paweł Zgórzyński
- 29 kwietnia rzecznik Ministerstwa Zdrowia oficjalnie potwierdził informację Rynku Zdrowia o rezygnacji wiceministra Miłkowskiego
Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski rezygnuje z pełnionej funkcji
Według naszych informacji decyzja o odejściu z resortu zdrowia należała do samego wiceministra. Jak udało nam się ustalić, szefowa resortu była skłonna kontynuować współpracę.
Maciej Miłkowski pytany przez nas o sprawę, nie chciał jej komentować. Jak się jednak dowiedzieliśmy, powodem rezygnacji nie była zła atmosfera lub brak porozumienia z minister Leszczyną. - Uznał, że to już jego czas - mówi jeden z naszych rozmówców.
Czy i kiedy premier podejmie decyzję ws. Miłkowskiego? Być może 10 maja, wówczas bowiem, według zapowiedzi szefa rządu, ma dojść do rekonstrukcji jego gabinetu. Ale czy obejmie ona również wiceministrów - nie wiadomo.
Jedyny minister w rządzie Tuska z PiS
Izabela Leszczyna zdecydowała się kontynuować współpracę z Miłkowskim mimo zmiany władzy, bo chciała, by dokończył prace nad kolejną listą refundacyjną. Chodziło o to, by nie zakłócić negocjacji z firmami, co by mogło negatywnie przełożyć się na pacjentów. Jednocześnie Leszczyna musiała wielokrotnie bronić swojej decyzji przed kolegami z partii, którzy uważali, że w rządzie nie powinno być nikogo z czasów PiS. Jednak Miłkowski uchodził za fachowca w swojej dziedzinie. Chwalili go nie tylko pacjenci, ale także branża, co akurat nie wpłynęło przychylnie na opinie polityków KO.
Z nieprzychylnością Miłkowski musiał się także mierzyć w samym resorcie zdrowia. Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny (Lewica) pytany przez nas o pozostawienie Miłkowskiego w resorcie mówił: - Skoro dostał kredyt zaufania od pani minister, to życzę mu, żeby jak najlepiej pracował (...), aczkolwiek nie mogę powiedzieć, że nie jestem zaskoczony tą sytuacją.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (9)
Dodaj komentarz