Szczepienia dla dorosłych powinny być darmowe. Jesteśmy starzejącym się społeczeństwem

„Zawsze jest czas na szczepienia” – podkreślała dr n. med. Ewa Talarek, Klinika Chorób Zakaźnych Wieku Dziecięcego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, Oddział Pediatryczny Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie, Zarząd Polskiego Towarzystwa Wakcynologii podczas konferencji rozpoczynającej Europejski Tydzień Szczepień (w tym roku obchodzimy go w dniach 21 – 27 kwietnia).

Powszechne szczepienia pomogły wyeliminować ospę i polio z Europy i sprawiły, że niegdyś często występujące choroby stały się rzadkością. Warto przypomnieć, że w 1980 roku WHO ogłosiła eradykację ospy, a w planach jest wyeliminowanie następnej – dzikiego polio.
Obecnie pozostają przypadki zakażeń dzikim typem wirusa polio typu 1 w Afganistanie i Pakistanie i co ważne, od 2016 roku, nie wykryto tego wirusa w Afryce.

„Za to się nie udało z odrą, która wraca i przypadków jest coraz więcej. W ciągu ostatnich 2-3 lat w Polsce liczba przypadków zachorowań na odrę podwoiła się” – tłumaczyła dr Talarek.

Z kolei dr n. med. Grażyna Cholewińska, Wojewódzki Szpital Zakaźny w Warszawie, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie podkreślała konieczność edukacji na temat szczepień. Szczególnie jeśli chodzi o osoby dorosłe.

„Epidemia COVID pokazała jak ważne są szczepienia osób dorosłych, które zostały przez nas lekarzy zaniedbane. Musimy teraz odrobić tę lekcję” – mówiła. – „Wiadomo, że układ immunologiczny starzeje się wraz z wiekiem, dlatego ryzyko zachorowania na półpasiec czy choroby układu oddechowego  rośnie”.

Trzeba podkreślić, że z każdym rokiem rośnie liczba dorosłych pacjentów z różnymi chorobami przewlekłymi, bo nasze społeczeństwo się starzeje. To wpływa na obniżenie odporności.

„Na szczęście ostatnie lata przyniosły wiele nowych możliwości ochrony, jak szczepienia dla dorosłych przeciw półpaścowi czy RSV” – przypomniała prof. Cholewińska.

„Epidemia koronawirusa  wpłynęła na obniżenie odporności u tak wielu osób, że widzimy coraz więcej przypadków aktywacji wirusa VZ powodującego półpaśca” – dodawał dr n. med. Paweł Grzesiowski, ekspert NRL do spraw zagrożeń epidemicznych, prezes Fundacji „Instytut Profilaktyki Zakażeń”.

Półpasiec to choroba wywoływana przez wirus Varicella zoster. Pierwotne zakażenie przebiega pod postacią ospy wietrznej, jednak po jej ustąpieniu wirus nie jest eliminowany z organizmu, tylko pozostaje w formie latentnej w zwojach czuciowych układu nerwowego, nawet przez wiele lat. U niektórych osób w momencie osłabienia układu odpornościowego dochodzi do reaktywacji wirusa: pojawia się charakterystyczna pęcherzykowa wysypka, zwykle po jednej stronie ciała (stąd nazwa „półpasiec”) oraz ból. Szacuje się, że 1 na 3 osoby zachoruje na półpasiec.

„Półpasiec  to ostra choroba wirusowa w tkance nerwowej co powoduje, że jest ogromnie bolesna, a im starszy wiek tym cięższy przebieg” – wyjaśnia prof. Cholewińska.

Niestety, jak dodawała „ktoś w Ministerstwie Zdrowia zapomniał o refundacji”. Obecnie szczepionka przeciw półpaścowi jest refundowana w 50% dla osób w wieku powyżej 65 lat ze współchorobowościami zwiększającymi ryzyko rozwoju półpaśca. Jak podkreślają eksperci i pacjenci, z punktu widzenia zdrowia publicznego korzyści przyniosłoby jej bezpłatne udostępnianie osobom starszym oraz wszystkim dorosłym z grup ryzyka, czyli chorym na nowotwory, HIV, po transplantacjach.

„Już sam wiek jest czynnikiem ryzyka” – podkreślał dr Grzesiowski. – „Zamieszanie z refundacją jakie dzisiaj mamy, że niektóre szczepionki są darmowe, niektóre na 50 proc., ale tylko dla chorych powyżej 65 roku życia, szkodzi poziomowi wyszczepialności. Nowoczesne szczepienia są drogie i bez refundacji na pewno się nie rozpowszechnią”.

Jego zdaniem szczepienia powinny być darmowe. W pierwszej kolejności dla osób z grup ryzyka, a potem dla wszystkich osób dorosłych.