- Swoją nazwę zawdzięcza ciemniejszemu ubarwieniu na szczycie grzbietu, które kształtem przypomina zygzak. W Polsce najczęściej występuje w kolorach szarym i czarnym. Może osiągać nawet ponad metr długości. Gatunek ten najłatwiej dostrzec w górach i na terenach podmokłych łąk czy obrzeżach lasów – przypomina Józef Świerad opisując żmiję zygzakowatą w publikacji poświęconej gadom z Tatrzańskiego Parku Narodowego (wyd. TPN).

Reklama

Za nami fala nietypowego ciepła a po ochłodzeniu na pewno nadejdzie ono znowu. Tymczasem anomalie pogodowe z początku kwietnia to nie tylko rozkwitająca zieleń i bez, który nie czekał na maj, ale także ożywienie wśród węży. Dotyczy to także żmii zygzakowatej. Przypomnijmy, że w Polsce występują cztery gatunki węży - zaskroniec zwyczajny, wąż Eskulap, gniewosz plamisty i wspomniana żmija zygzakowata. 

Obrona przez atak

Trzeba uważnie patrzeć pod nogi, bo odpowiada ona tylko, gdy poczuje się zaatakowana, np. gdy człowiek na nią nadepnie. Sama nie zainteresuje się  nim. Poluje na małe zwierzęta. Jej ulubione miejsce to Beskid Niski i Bieszczady, najczęściej spotkać ją można rano, gdy po chłodniejszej nocy szuka nasłonecznionego miejsca, wtedy chyba najłatwiej o atak człowieka, czyli nadepnięcie. Żmija jest wtedy rozleniwiona i nie ucieka. Jednak żmije te potrafią także dobrze pływać, dlatego można je spotykać również w zbiornikach wodnych.

Jak się zachować, gdy dojdzie do ukąszenia? To najlepiej wyjaśniono na portalu resortu zdrowia prowadzony wraz z Narodowym Funduszem Zdrowia  w strefie przeznaczonej dla pacjentów (pacjent.gov.pl). Oczywiście, najlepiej, by nie doszło do ukąszenia, szczególnie, że jest ono niebezpieczne dla dzieci i seniorów. W tym celu trzeba się zabezpieczyć – zakryte buty, długie spodnie, długi rękaw i spoglądamy co podnosimy z ziemi.

Ukąszenie - jak się zachować

Nie zawsze dojdzie do ukąszenia. Jak je rozpoznać? Odczekajmy 10 minut. Tam, gdzie do niego doszło powstaną charakterystyczne ranki – dwa ślady po zębach jadowych. Odczujemy też miejscowy ból. Jeśli wąż wstrzyknął jad, to możemy zaobserwować - zaczerwienienie i zasinienie, narastający obrzęk, zawroty i bóle głowy, nudności i wymioty, przyspieszenie tętna, spadek ciśnienia krwi, wybroczyny i surowicze pęcherze, niebieskawe przebarwienie wzdłuż ukąszonej kończyny, nadmierną potliwość i pragnienie.

Jeśli jednak w ciągu 10 minut nie ma ani obrzęku, ani zaczerwienienia – oznacza to, że nie doszło do ukąszenia.

MZ i NFZ przypomina, że wysysanie jadu dobrze wygląda tylko w filmach. Nie należy tego robić, bo nie ma to sensu. Należy za to, zachowując spokój, przemyć ranę (najlepiej mydłem), położyć na nią zimny okład co zmniejszy obrzęk. Wskazane jest ostrożne poruszanie się, by jad się nie rozprzestrzeniał. Oczywiście, konieczna jest wizyta w szpitalu lub wezwanie karetki. Może się okazać, że zostanie podana surowica i zastrzyk chroniący przed tężcem.

Źródło: pacjent.gov.pl