Stowarzyszenie Unia Uzdrowisk Polskich wystosowało pismo do ministerki zdrowia Izabeli Leszczyny, w którym domaga się podwyżki opłat za zakwaterowanie i wyżywienie. Obie opłaty ponoszą kuracjusze, a NFZ finansuje koszty zabiegów. Stowarzyszenie wniosło o "pilne uruchomienie waloryzacji odpłatności kosztów wyżywienia i zakwaterowania przez świadczeniobiorcę za rok 2023 i 2024" - przekazano w piśmie.
"Za takim rozwiązaniem przemawiają oprócz argumentów prawnych, względy ekonomiczne związane z kryzysem gospodarczym w 2023/2024, inflacją, wzrostem kosztów wynagrodzeń minimalnych, paliwa, energii, podatków, opłat, żywności oraz innych kosztów związanych z prowadzeniem działalności leczniczej" - podkreślono w piśmie do szefowej resortu zdrowia. Według Unii Uzdrowisk Polskich opłaty należałoby podnieść o 25,8 proc.
Ministerstwo odpowiedziało na pismo stowarzyszenia. "Na obecną chwilę nie zostały podjęte przez kierownictwo Ministerstwa Zdrowia wiążące decyzje w sprawie zmiany poziomu finansowania przez świadczeniobiorcę kosztów wyżywienia i zakwaterowania w sanatorium uzdrowiskowym" - powiadomił resort.
Według wyliczeń "Faktu", gdyby Ministerstwo Zdrowia przystało na podniesienie opłat o 25,8 proc., to cena jednoosobowego pokoju w pokoju typu studio na 3-tygodniowym turnusie wzrosłaby o 200 zł do 860-1080 zł. Jednak również bez tej decyzji kuracjuszy czeka wzrost cen od 1 maja, czyli wraz z rozpoczęciem wiosenno-letniego sezonu.
Od początku maja za nocleg w pokoju jednoosobowym z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym będzie kosztował 40,90 zł za dobę. Pokój jednoosobowy studio to koszt 37,4 zł za dobę, a za pokój jednoosobowy bez pełnego węzła higieniczno-sanitarnego trzeba będzie płacić 33,2 zł za dobę. Powrót do niższych stawek nastąpi 1 października - wtedy za pokój jednoosobowy trzeba będzie płacić od 24,90 zł do 32,60 zł za dobę.