mamDu_avatar

Czasami możesz odpuścić. Potrzebujemy więcej "leniwych" rodziców

Magdalena Woźniak

17 kwietnia 2024, 12:01 · 1 minuta czytania
Co myślicie, słysząc określenie "leniwy"? Konotacje w moim umyśle są mocno nieprzyjemne, zakorzenione jeszcze w dzieciństwie. Lenistwo zdawało mi się moją najgorszą cechą, którą powinnam z siebie zmyć, wyrzucić i nigdy więcej do niej nie wracać.


Czasami możesz odpuścić. Potrzebujemy więcej "leniwych" rodziców

Magdalena Woźniak
17 kwietnia 2024, 12:01 • 1 minuta czytania
Co myślicie, słysząc określenie "leniwy"? Konotacje w moim umyśle są mocno nieprzyjemne, zakorzenione jeszcze w dzieciństwie. Lenistwo zdawało mi się moją najgorszą cechą, którą powinnam z siebie zmyć, wyrzucić i nigdy więcej do niej nie wracać.
"Nuda jest bowiem piękną bramą ku kreatywności". Fot. Pexels.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Im bardziej jestem dojrzała, tym bardziej rozumiem, że to nie do końca jest tak. Im bardziej pozwalam sobie na eksplorację swoich stanów wewnętrznych i psyche, tym lepiej rozumiem, że zdrowe lenistwo jest nam potrzebne tak jak wszystko inne.


Jakich rodziców potrzebują dzieci?

Platforma edukacyjna związana z dziećmi, Institute of Child Psychology, zamieściła post, w którym wyjaśnia, jak definicja lenistwa odnosi się do rodzicielstwa:

"Potrzebujemy więcej 'leniwych' rodziców.

Rodziców, którzy jak najwcześniej angażują dzieci do pomocy w obowiązkach domowych i gotowaniu.

Rodziców, którzy rozumieją, że zmaganie się jest częścią procesu nauki. Jeśli próbujemy wspierać natychmiast dziecko w każdej czynności, z którą się zmaga, pozbawiamy je szansy na pogłębienie własnych kompetencji, nauki rozwiązywania problemów i krytycznego myślenia.

Rodziców, którzy cenią nudę; nuda jest bowiem piękną bramą ku kreatywności.

Rodziców, którzy nie odrabiają pracy domowej swojego dziecka, ponieważ to nie jest ich praca domowa – to zadanie ich dziecka.

Rodziców, którzy uważają, że dzieci muszą doświadczyć przynajmniej kilku naturalnych konsekwencji. Przekazanie odpowiedzialności oznacza umożliwienie im nauki na błędach i procesu zrozumienia konsekwencji, nawet jeśli oznacza to poczucie dyskomfortu".

Dla mnie to również opowieść o zdjęciu z naszych ramion presji. Fajnie, że możemy zgodzić się z tym, że nasze dzieci są oddzielnymi istotami, sprawczymi, kreatywnymi, inteligentnymi, silnymi. Poradzą sobie, możemy wziąć głęboki wdech i pozwolić im przejąć ich małe stery.

I patrzeć, jak nawigują po coraz głębszych, bezkresnych wodach życia. I co im to przynosi?

Czytaj także: https://mamadu.pl/183692,masz-na-swoje-dziecko-mniejszy-wplyw-niz-myslisz-mozesz-zrobic-jedno