„Koniec hybrydy”, „Hybryda zakazana”, „Lakiery hybrydowe zostaną zakazane od 2025 roku”, „To koniec hybryd i żyli?”, „Stop rakotwórczej hybrydzie!” – takie nagłówki pojawiły się w mediach w związku z zakazem stosowania TPO w produktach do stylizacji paznokci. – To dezinformacja i granie na emocjach – podkreślają eksperci.
To nie lakiery hybrydowe ani żele do paznokci zostały zakazane po 1 września 2025 r. we wszystkich krajach Unii Europejskiej, ale trimetylobenzoyl difenylofosfiny (TPO) – substancja stosowana do niedawna w tych produktach. I choć została już zastąpiona innymi formułami, mnożą się pytania o bezpieczeństwo stylizacji paznokci z użyciem produktów światłoutwardzalnych.
Branża usług stylizacji paznokci musi zmagać się nie tylko z problemami wynikającymi z konieczności zmiany składów produktów. Musi też odpierać kuriozalne zarzuty medycznych i paramedycznych influencerek, iż „hybrydy są rakotwórcze”, choć nie potwierdzają tego żadne badania.
Nie oszczędzać na lampach UV!
Na bezpieczeństwo składają się nie tylko kosmetyki do stylizacji paznokci, ale również, a może przede wszystkim, parametry i jakość używanych lamp UV.
– Jeśli mówimy o promieniowaniu UV i związanych z nim niebezpieczeństwach – tych potencjalnych i tych wyimaginowanych, to trzeba sobie powiedzieć, iż rzeczywiście problem z lampami istnieje, zwłaszcza teraz, od czasów batalii o TPO, ale jest to problem nieco innej natury. Dla mnie, jako praktyka, rzeczywistym problemem i potencjalnym zagrożeniem czy ryzykiem będzie fakt, iż niektóre stylistki nie zwracają uwagi na to, czy produkt będzie odpowiednio utwardzony – stwierdziła Paulina Pastuszak, edukatorka i stylistka paznokci, wykładowczyni akademicka, właścicielka Akademii Online „Paulina Pastuszak”, uczestniczka webinaru „Światło na fakty. Kosmetyki do stylizacji paznokci”, zorganizowanego 21 listopada przez portal Kosmopedia w Warszawie.
Problemy z polimeryzacją wcale nie należą do rzadkości. Dlatego Paulina Pastuszak radzi, żeby dobrze się zastanowić, jakiej lampy, która jest podstawowym produktem do stylizacji paznokci, się używa i czy warto zaoszczędzić 150 zł, kupując ją przez internet.
– Od lat powtarzam, iż nie płaci się za logotyp na lampie, ale za typ i jakość diod LED, projekt reflektorów, odległość diody od płytki, ilość energii dostarczanej przez zasilacz do całej lampy i ilość energii, która trafia na 1 centymetr kwadratowy. To są rzeczy, które mają znaczenie, a nie to, czy lampa jest żółta, różowa, czy z cyrkoniami – podkreśliła Paulina Pastuszak.
Cążki, nożyczki i frezy budzą strach
Z doświadczenia Pauliny Pastuszak, która jest bardzo aktywna również w mediach społecznościowych, wynika, iż klientki najbardziej boją się pracy stylistek na skórkach.
– Cążki, nożyczki i frezy budzą przerażenie, a dzieje się tak dlatego, iż zbyt często stylistki paznokci uznają, iż każda praca musi być idealna, żeby zaprezentować ją na Instagramie. Dopieszczona, z kolorem władowanym głęboko pod skórki. Tak nie może być! Rozszczelniając tę swoistą uszczelkę, musimy to robić ekstremalnie ostrożnie, bardzo delikatnie i bezinwazyjnie – przypomniała Paulina Pastuszak.
Według niej trzeba sobie uświadomić, iż są różne techniki, metody i narzędzia pracy ze skórkami. Tak jak każda kobieta ma inną cerę i inną zawartość tkanki tłuszczowej, tak każda ma również inne skórki i inne paznokcie, w związku z czym do każdej klientki należy dobrać odpowiednią procedurę.
Jeśli skórki są bardzo daleko narośnięte i bardzo mocno przyklejone do paznokcia, to nie należy sięgać machinalnie po ulubiony frez diamentowy, ale najpierw dokładnie i bardzo delikatnie, żeby klientkę nie bolało, odsunąć skraj fałdu ostrzem multikopytka, a dopiero później użyć frezu.
Skórki pozadzierane, poszarpane, minimalnie krwawiące przy mocnym ucisku wymagają użycia diamentowej kulki wokół skaleczeń, która wygładzi niedoskonałości, a precyzyjnie i punktowo użyte cążki pozwolą usunąć sterczące i falujące rejony, unikając tarcia, nacisku i bólu. Na koniec warto zaaplikować na skórki oliwkę i wypolerować je odpowiednim frezem.
– Dobór procedury jest kluczowy. Nie można pracować tylko jedną techniką, którą się lubi. Niewykwalifikowana stylistka może uszkodzić paznokcie – przestrzegła Paulina Pastuszak.
